W styczniu 2022 roku Najwyższa Izba Kontroli
ostrzegała ws. CPK: „Przy tym tempie prac zakończenie budowy lotniska do końca
2027 roku jest zagrożone. W dodatku: nadal nie wiadomo ile dokładnie będzie
kosztować CPK, ani skąd będą pochodzić pieniądze na ten projekt. Aby nowy port
lotniczy (komponent lotniczy) był opłacalny musiałby obsłużyć w 2030 r. 24,3
mln pasażerów, a nakłady inwestycyjne nie mogą przekroczyć 46 mld zł. W ocenie
NIK, niezbędne jest niezwłoczne przeprowadzenie rzetelnej analizy kosztów i
korzyści, zarówno tych ekonomicznych, jak i społecznych, jakie ma przynieść
budowa największego lotniska w naszym kraju”.
Po zmianie władzy w grudniu 2023
roku Donald Tusk zapowiedział, że decyzja o przyszłości CPK zapadnie w oparciu
o opinie bezstronnych ekspertów. Zapowiadany audyt oddalał się w czasie i w
obronę CPK ruszył PiS, rozpętując debatę medialną. Udało narzucić się narrację,
w której już poza partią eksperci przekonywali o słuszności inwestycji. Również
liczne sondaż pokazywały, że sympatia społeczna jest po stronie CPK (luty
2024 – sondaż IBRiS dla „Rzeczpospolitej”: 58,2 proc. za CPK, a 23,2 proc. na nie; luty
2024 – 54,9 proc. ankietowanych za w sondażu United Surveys dla money.pl; maj 2024 – sondaż IBRiS dla „Wydarzeń” Polsatu
wskazuje, że ponad 61 proc. Polaków opowiada się za budową Centralnego Portu
Komunikacyjnego).
Audyt wskazał, że rządowa spółka CPK za rządów PiS nie tylko
nawet budowy nie zaczęła, ale „wydała miliony na polityczne
pokazówki, posady dla partyjnych towarzyszy, ołtarze, walki MMA i skórzane
torebki”. „Ponad ćwierć miliona poszło na dwa pikniki rodzinne >Kierunek CPK<, które odbyły się w dwóch pomorskich miejscowościach –
Krokowa i Bolszewo – odległych od planowanej lokalizacji centralnego lotniska o
ponad 400 km, za to zlokalizowanych w okręgu wyborczym, z którego w ostatnich
wyborach startował do Sejmu pełnomocnik Horała. Tylko w 2023 r. spółka wydała
na marketing i PR prawie 14 mln zł: 6 mln na kampanie marketingowe, a resztę,
niemal równo po połowie, na eventy takie jak ten w Warszawie oraz artykuły
sponsorowane. Tylko jedna z kampanii, czyli >Ruszaj z Nami<,
kosztowała niemal 5,5 mln zł i – jak się dowiadujemy – była najdroższa w
historii spółki. W jej ramach wypuszczano reklamy z hasłem: >Ruszyły prace
przy budowie CPK<, choć tak naprawdę były to jedynie prace
przygotowawcze" – cytował audyt tygodnik „Newsweek", którego dziennikarze jako pierwsi dotarli do tego dokumentu.
Maciej Lasek w styczniu deklarował, że rząd Tuska nie
zrezygnuje z CPK
Tymczasem w koalicji rządowej doszło do
zmiany stanowiska. Początkowo premier Tusk nazywał CPK „megalomańskim pomysłem
PiS”. Z czasem zaczął się wypowiadać o nim w innym tonie. Podobnie jak dr
Maciej Lasek, który w styczniu mówił mi w rozmowie dla „Rzeczpospolitej”: – Spółka CPK ma duży potencjał i ten
potencjał powinien być wykorzystany. Gdyby była decyzja o kasowaniu tego
projektu, to po co byłby audyt?
Sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i
Polityki Regionalnej oraz pełnomocnik rządu do spraw Centralnego Portu Komunikacyjnego
mówił również w programie #RZECZoPOLITYCE: – Są głosy, że chcemy zamknąć
projekt budowy CPK. Nie jest to prawdą.