Według Komisji Europejskiej wzrost rynku zielonych źródeł energii w Europie – przez co należy rozumieć przede wszystkim energetykę wiatrową i solarną – wyniósł w latach 2019–2023 imponujące 46 proc., dzięki czemu można było w tym okresie wyeliminować piątą część produkcji energii z paliw kopalnych. Gdyby liczyć mocą nowych OZE, europejski potencjał wzrósł o 65 proc. – do 219 GW w wietrze i 257 GW w fotowoltaice.
Zazielenianie europejskiego miksu energetycznego
Polska tkwi gdzieś na bocznym torze tych zmian. O ile o rozwoju fotowoltaiki mogą zadecydować tysiące czy miliony „małych” indywidualnych decyzji poszczególnych gospodarstw domowych, o tyle o rozwoju branży wiatrowej przesądzają inwestycje „duże”, o biznesowym charakterze i przy zaangażowaniu poważnego kapitału. I takie właśnie projekty na niemal już dekadę praktycznie nad Wisłą zamarły.
Trudno o gorszy moment: zmiany klimatyczne nie zatrzymały się na czas geopolitycznych zawirowań i wojny w Ukrainie. Państwa żyjące ze sprzedaży kopalin naciskają i lobbują za tym, żeby świat – zwłaszcza ten rozwinięty – spalał ich jak najwięcej. Trudno się dziwić, że Bruksela, zachęcona dotychczasowym tempem i relatywną bezbolesnością zmian, będzie chciała tylko przyspieszać na drodze do zazieleniania europejskiego miksu energetycznego. Tym bardziej że im większych cięć emisji gazów cieplarnianych dokona się w energetyce, tym przychylniej będzie można spojrzeć na pewne ustępstwa w zakresie rolnictwa czy innych ważnych branż, które z proklimatyczną transformacją radzą sobie gorzej.
Bruksela, zachęcona dotychczasowym tempem i relatywną bezbolesnością zmian, będzie chciała tylko przyspieszać na drodze do zazieleniania europejskiego miksu energetycznego
Postulaty branży wiatrowej
Efektywność zielonej zmiany w energetyce nie sprowadza się jednak tylko do określenia dystansu wiatraka od najbliższych zabudowań na 500 metrów. To także modernizacja sieci dystrybucyjnych i przesyłowych oraz budowa infrastruktury magazynowania energii. To szereg modyfikacji w obowiązujących dziś przepisach, które umożliwią skuteczną przebudowę systemu elektroenergetycznego – a w zasadzie: budowę nowego. To złożone zadanie i wcześniej czy później będziemy musieli je wykonać. Dla naszego dobra warto zrobić to jak najwcześniej.