Za sprawą nowej ustawy o OZE w Polsce kształtuje się korzystny dla mikroinstalacji system wsparcia, którego celem jest zachęcenie obywateli do samodzielnego wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej. Już teraz obserwujemy pionierów, którzy montują mikroinstalacje w swoich domach. Dzięki temu mogą nie tylko obniżyć swoje rachunki za energię, ale też sprzedawać jej nadwyżki do sieci.
Obserwując rynki w Wielkiej Brytanii, USA i Niemczech oraz spadek cen chociażby paneli fotowoltaicznych, spodziewamy się, że trend prosumencki będzie coraz bardziej przybierał na sile również w Polsce. Według raportu RWE „Scenariusze rozwoju technologii na polskim rynku energii do 2050 roku" sektor energii będzie nadal opierał się na energii wytwarzanej z węgla, ale rola technologii odnawialnych będzie stopniowo rosła. Dalsza popularyzacja paneli fotowoltaicznych wpłynie na kształt rynku.
Polska powinna wykorzystać szansę związaną z zielonymi technologiami do zwiększenia dywersyfikacji źródeł pozyskiwania energii oraz podniesienia poziomu bezpieczeństwa energetycznego przez wytwarzanie energii w przydomowych mikroinstalacjach OZE.
Ewolucja postaw
Postawy mieszkańców krajów Europy Zachodniej coraz częściej ewoluują z biernych odbiorców energii w kierunku jej współproducentów. Wpływa na to kilka czynników, a wśród nich zwiększająca się rentowność instalacji fotowoltaicznych, które są najczęściej wybieraną technologią generacji energii elektrycznej na własny użytek. Nie bez znaczenia jest też fakt wzrastającej świadomości ekologicznej społeczeństw.
Europejskim liderem w zakresie udziału odnawialnych źródeł w rynku energetycznym są Niemcy. Udział energii odnawialnej w całkowitej produkcji energii elektrycznej brutto stanowił tam w 2014 roku ponad 27 proc. i plasował ten kraj w gronie światowych liderów.