Testowanie nie jest wymagane do postawienia diagnozy, o ile chorobę sugeruje „obraz kliniczny i/lub rentgenowskie dane tomograficzne” - wynika z komunikatu, opublikowanego na kanale Telegram resortu. Wyjątkiem są przypadki, w których wymagana jest hospitalizacja pacjenta w szpitalu.

Zarządzenie zostało przyjęte przez Ministerstwo Zdrowia Białorusi 31 stycznia. „Zdaniem ekspertów wynik badania laboratoryjnego w kierunku COVID-19 w żaden sposób nie wpływa na leczenie” – wyjaśnił resort, dodając, że jak dotąd nie ma „etiotropowego leczenia zakażenia koronawirusem”, czyli takiego, które jest skierowane przeciw zasadniczej, pierwotnej przyczynie choroby.

Czytaj więcej

Gruzja wycofuje się z „zielonych paszportów” covidowych. Okazały się nieskuteczne

Ministerstwo podkreśliło, że jeśli przebieg COVID-19 jest łagodny, pacjent jest leczony w domu. Zwróciło też uwagę na konieczność przestrzegania zaleceń lekarskich, w tym picia dużej ilości wody, stosowania paracetamolu przy wzroście temperatury oraz zwykłego leczenia objawowego.

Na Białorusi oficjalnie potwierdzono w poniedziałek 1965 nowych przypadków zakażeń koronawirusem. Dzień wcześniej zanotowano ich 2387, co było najwyższym wynikiem od początku pandemii. Ministerstwo Zdrowia nie przekazało, czy lekarze, którzy zdiagnozują COVID-19 bez testów, będą zgłaszali te przypadki do centralnej bazy i pacjenci tacy będą uwzględniani w codziennych statystykach.