Lot z pomocą dla Tonga zawrócony z powodu COVID-19

Z powodu zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 jednej z osób, znajdujących się na pokładzie samolotu z Australii z pomocą humanitarną dla dotkniętego skutkami wybuchu podwodnego wulkanu Tonga, maszyna została zawrócona do bazy - poinformował przedstawiciel australijskiego resortu obrony.

Publikacja: 21.01.2022 06:48

Pomoc humanitarna dla Tonga

Pomoc humanitarna dla Tonga

Foto: PAP/EPA

arb

Tonga jest jednym z kilku państw świata, w których od początku pandemii COVID-19 nie wykryto ani jednego zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Władze Tonga stosują ścisłą kontrolę granic i wymagają, by pomoc humanitarna była przekazywana im w sposób bezkontaktowy.

Samolot z pomocą z Australii, który wyleciał z Brisbane w czwartek popołudniu, został zawrócony w połowie lotu do Tonga, po tym jak australijski resort obrony uzyskał informację, że jedna z osób znajdujących się na pokładzie jest zakażona koronawirusem SARS-CoV-2.

Przed wylotem cała załoga poddała się szybkim testom antygenowym, które dały wyniki negatywne. Jednak test PCR przeprowadzony u jednego z członków załogi dał po kilku godzinach wynik pozytywny.

Czytaj więcej

Uszkodzenie jednego kabla odcięło to państwo od świata na tygodnie

Sobotni wybuch podwodnego wulkanu Hunga Tonga-Hunga Ha'apai wywołał tsunami, które zniszczyło wiele wiosek na zamieszkiwanych przez ok. 105 tys. osób wyspach Tonga. Wybuch uszkodził też biegnące po dnie morza światłowody utrudniając kontakt z Tonga.

Niemal tydzień po wybuchu mieszkańcy wysp Tonga mają problem z dostępem do wody pitnej. Wyspy są gęsto pokryte pyłem wulkanicznym.

- Usuwamy pył od poniedziałku - mówi 61-letni Branko Sugar, mieszkaniec stolicy Tonga, Nuku'alofa. - Wszystko jest bardzo zakurzone, kończy nam się woda - dodaje.

60 tys.

Tylu ze 105 tys. mieszkańców Tonga zostało dotkniętych skutkami wybuchu podwodnego wulkanu

- Mamy tylko wodę z kranu, a ona jest zanieczyszczona. Czyścimy, czyścimy, czyścimy, jest trudno oddychać z powodu tego kurzu - podkreśla.

Pierwsze loty z pomocą humanitarną z Australii i Nowej Zelandii dotarły na Tonga w czwartek. Na pokładzie samolotów były zapasy wody i środków higienicznych, a także sprzęt do łączności i generatory prądu.

Skutkami wybuchu wulkanu miało zostać dotkniętych ok. 60 tys. mieszkańców Tonga. 

Minister spraw zagranicznych Australii, Marise Payne podkreśliła, że pomocy humanitarnej przekazanej wyspom Tonga musi towarzyszyć znacząca pomoc w odbudowie kraju.

Tonga jest jednym z kilku państw świata, w których od początku pandemii COVID-19 nie wykryto ani jednego zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Władze Tonga stosują ścisłą kontrolę granic i wymagają, by pomoc humanitarna była przekazywana im w sposób bezkontaktowy.

Samolot z pomocą z Australii, który wyleciał z Brisbane w czwartek popołudniu, został zawrócony w połowie lotu do Tonga, po tym jak australijski resort obrony uzyskał informację, że jedna z osób znajdujących się na pokładzie jest zakażona koronawirusem SARS-CoV-2.

Ochrona zdrowia
Nowy szczep wirusa małpiej ospy coraz bliżej Polski. Eksperci ocenili ryzyko
Ochrona zdrowia
Kanada zapłaci za antykoncepcję i leczenie cukrzycy. Niektóre prowincje protestują
Ochrona zdrowia
Groźny wirus Marburg dotarł do Niemiec? Są wyniki badań
Ochrona zdrowia
Groźna choroba zakaźna dotarła do Niemiec? Jej śmiertelność to 90 proc.
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Ochrona zdrowia
Holandia: Szczepionki się przeterminują, ale prawicowa minister nie wyśle ich Afryce