Agencja zaznaczyła, że transmisja ptasiej grypy z ptaka na człowieka zdarza się bardzo rzadko, a podobne przypadki odnotowano w Wielkiej Brytanii "tylko kilka razy". Według tego źródła, również przenoszenie się ptasiej grypy z człowieka na człowieka jest bardzo rzadkie.
Brytyjska Agencja Zdrowia Publicznego poinformowała, że osoba, u której wykryto ptasią grypę, zakaziła się poprzez "bliski i regularny" kontakt z dużą liczbą zakażonych ptaków, które trzymała w domu i wokół niego przez dłuższy czas. Zakażenie stwierdzono po tym, jak agencja ds. bezpieczeństwa roślin i zwierząt (APHA) w ramach rutynowej kontroli wykryła ognisko ptasiej grypy w stadzie ptaków. Wszystkie zakażone ptaki zostały zabite.
UKHSA podała, że brak dowodów na dalszą transmisję wirusa i że stale monitorowany jest stan zdrowia osób, które kontaktowały się z osobą zakażoną.
Czytaj więcej
Ponad 2 tysiące dzikich żurawi padło w rezerwacie w północnym Izraelu z powodu zakażenia ptasią grypą, a kolejnych 10 tysięcy jest prawdopodobnie zakażonych - poinformował w rozmowie z AFP Ohad Hatsofe, specjalista z izraelskiego Zarządu Ochrony Przyrody i Parków Narodowych.
Próbkę pobraną od człowieka poddano badaniom w ramach stosowanych na Wyspach środków ostrożności. Wykryto "niski poziom grypy". Dalsze badania wykazały, że chodzi o wirusa typu H5, wykrywanego u ptaków. "W tym momencie nie było możliwe potwierdzenie, że to infekcja szczepem H5N1 (obecnie występującym u ptaków w Zjednoczonym Królestwie). Na podstawie dostępnych dowodów poinformowano Światową Organizację Zdrowia (WHO)" - czytamy. Agencja dodała, że to pierwszy przypadek wykrycia tego szczepu u człowieka w Wielkiej Brytanii i że takie przypadki odnotowano już w innych miejscach na świecie.