Badanie oparto o dawkę przypominającą szczepionki J&J, którą w okresie od 15 listopada do 20 grudnia podano 60 092 pracownikom sektora służby zdrowia w Republice Południowej Afryki - kraju, w którym potwierdzono pierwszy na świecie przypadek zakażenia wariantem Omikron koronawirusa.
Jak pisze agencja Reutera, wyniki kilku innych badań sugerują, że dodatkowa dawka szczepionki zapewnia znaczną ochronę przed poważnym przebiegiem choroby wywołanej tym wariantem, zaś w przypadku samego szczepienia podstawowego ochrona przed zakażeniem Omikronem jest mniejsza.
Czytaj więcej
Minister zdrowia Adam Niedzielski, pytany o to dlaczego w Polsce liczba zgonów zakażonych koronawirusem SARS-CoV-2 jest tak wysoka, stwierdził, że "przyczyn jest kilka" i wskazał na trzy najważniejsze.
Badanie z RPA wykazało, że skuteczność szczepionki na COVID-19 firmy Johnson & Johnson w zapobieganiu hospitalizacji wzrosła z 63 proc. tuż po podaniu dawki przypominającej do 84 proc. po dwóch tygodniach. Efektywność osiągnęła 85 proc. w okresie od 1 do 2 miesięcy po doszczepieniu.
- Upewnia nas to, że szczepionki na COVID-19 nadal spełniają swoje zadanie - czyli chronią ludzi przed ciężką chorobą i śmiercią - powiedziała współautorka badań Linda-Gail Bekker.