Sydney otwiera się na cudzoziemców. "Nie możemy żyć w królestwie pustelników"

Sydney zniesie wymóg poddawania się kwarantannie przez w pełni zaszczepionych przybyszów spoza granic kraju od 1 listopada - poinformowały w piątek władze najludniejszego stanu w Australii.

Publikacja: 15.10.2021 05:34

Mieszkańcy Sydney przed miejskim oceanarium

Mieszkańcy Sydney przed miejskim oceanarium

Foto: PAP/EPA

arb

Granice Australii pozostawały zamknięte od marca 2020 roku, co było reakcją władz kraju na rozpoczynającą się wówczas pandemię koronawirusa SARS-CoV-2. Granice Australii mogli w tym czasie przekraczać niemal wyłącznie obywatele i rezydenci tego kraju, którzy dodatkowo musieli poddawać się obowiązkowej, dwutygodniowej kwarantannie w wyznaczonych przez władze hotelach, na własny koszt.

- Musimy znów połączyć się ze światem. Nie możemy żyć w królestwie pustelników. Musimy się otworzyć - oświadczył w piątek premier Nowej Południowej Walii, Dominic Perrottet.

Premier Australii Scott Morrison mówił wcześniej, że kraj zacznie przyjmować podróżnych spoza swoich granic, gdy 80 proc. dorosłych mieszkańców poszczególnych stanów będzie w pełni zaszczepionych przeciw COVID-19. Mówił też, że w pierwszej kolejności z obowiązku kwarantanny zwalniani będą obywatele i rezydenci Australii.

Czytaj więcej

Australia: Sydney przyspieszy łagodzenie lockdownu? W biurach zdejmą maski

Teraz jednak Perrottet stwierdził, że nadszedł czas otwarcia stanu, co ma pomóc w odbudowie gospodarki, która ucierpiała w czasie lockdownu trwającego w Sydney, największym mieście i stolicy stanu, od 26 czerwca.

- Kwarantanna w hotelu, kwarantanna w domu, to melodia przeszłości. Otwieramy Sydney i Nową Południową Walię dla świata - oświadczył Perrottet. Nowa Południowa Walia ma osiągnąć poziom 80 proc. w pełni zaszczepionych, dorosłych mieszkańców w weekend. Tempo szczepień jest tu wyższe niż w innych częściach kraju.

80 proc.

Tylu dorosłych mieszkańców Nowej Południowej Walii będzie w pełni zaszczepionych przeciw COVID w weekend

Perrottet zapowiedział, że przylatujący do Sydney będą musieli okazać zaświadczenie o zaszczepieniu przeciw COVID-19 lub wynik negatywnego testu na COVID-19 przed wejściem na pokład samolotu lecącego do Australii.

W ciągu ostatniej doby w Nowej Południowej Walii wykryto 399 zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2. Tymczasem w sąsiednim stanie Wiktorii wykryto 2 179 lokalnych zakażeń. Dzień wcześniej stan Wiktoria zanotował dobę z największą jak dotąd liczbą zakażeń (2 297).

W Australii, od początku epidemii koronawirusa SARS-CoV-2 wykryto ok. 139 tysięcy zakażeń. Zmarło 1 506 chorych na COVID-19.

Tymczasem Australijskie Stowarzyszenie Medyczne, reprezentujące australijskich lekarzy w piątek ostrzegło, że modele, którymi dysponuje wskazują, iż system ochrony zdrowia nie poradzi sobie z napływem chorych na COVID-19, gdy w kraju zniesione zostaną obostrzenia. 

Granice Australii pozostawały zamknięte od marca 2020 roku, co było reakcją władz kraju na rozpoczynającą się wówczas pandemię koronawirusa SARS-CoV-2. Granice Australii mogli w tym czasie przekraczać niemal wyłącznie obywatele i rezydenci tego kraju, którzy dodatkowo musieli poddawać się obowiązkowej, dwutygodniowej kwarantannie w wyznaczonych przez władze hotelach, na własny koszt.

- Musimy znów połączyć się ze światem. Nie możemy żyć w królestwie pustelników. Musimy się otworzyć - oświadczył w piątek premier Nowej Południowej Walii, Dominic Perrottet.

Ochrona zdrowia
Nowy szczep wirusa małpiej ospy coraz bliżej Polski. Eksperci ocenili ryzyko
Ochrona zdrowia
Kanada zapłaci za antykoncepcję i leczenie cukrzycy. Niektóre prowincje protestują
Ochrona zdrowia
Groźny wirus Marburg dotarł do Niemiec? Są wyniki badań
Ochrona zdrowia
Groźna choroba zakaźna dotarła do Niemiec? Jej śmiertelność to 90 proc.
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Ochrona zdrowia
Holandia: Szczepionki się przeterminują, ale prawicowa minister nie wyśle ich Afryce