Bransoletki zostały opracowane na zlecenie szwedzkiej organizacji Civil Rights Defenders, zajmującej się obroną praw człowieka. Idea powstała po tym, jak w 2009 roku uprowadzona została i zamordowana Natalia Estemirowa. Ta rosyjska nauczycielka i dziennikarka była aktywną działaczką Memoriału, szczególnie zaangażowaną w obronę praw człowieka w Czeczenii.
To właśnie jej imię nosi projekt, według którego pracownicy organizacji pomocowych i obrońcy praw człowieka, przebywający na terenach szczególnie ostrych konfliktów zbrojnych otrzymają specjalne bransolety.
Masywna bransoleta ma zamontowaną technologię stosowaną w telefonach komórkowych. Alarm może być wysłany ręcznie, przez samego pracownika, lub automatycznie, jeśli bransoletka zostanie siłą usunięta. Alarmowa informacja zawiera wiadomość, kto jest właścicielem urządzenia i gdzie się on znajdował, gdy został zaatakowany. Informacje będą też wysyłane do współpracowników znajdujących się najbliżej, by mogli oni jak najszybciej rozpocząć akcję ratunkową. Ostrzeżenia zostaną wysłane na portale społecznościowe, takie jak Facebook czy Twitter.
Działacze Civil Rights Defenders poszukują teraz ochotników, którzy podejmą się monitorowania poprzez te portale losów właścicieli bransolet. Mają nadzieję, że taka ogólnoświatowa akcja odstraszy terrorystów przed atakami na pracowników organizacji humanitarnych.
- Większość z nas, jeśli tylko istnieje taka szansa, chciałaby pomóc ludziom znajdującym się w niebezpieczeństwie - mówi szef Civil Rights Defenders Robert Hårdh. - Obrońcy praw obywatelskich ryzykują swoje życie dla innych, by mieli prawo do głosowania, wolności wyznawania religii czy wolności słowa.