Portugalia, Czechy i Polska w Europie, Japonia i Singapur w Azji oraz Kanada w obu Amerykach to najlepsze lokalizacje w swoich regionach dla najemców przemysłowych zainteresowanych nearshoringiem, czyli skróceniem lub dywersyfikacją łańcuchów dostaw, a także zmniejszeniem zależności od zagranicznych importów – wynika z raportu firmy doradczej Savills. Pod lupę wzięto 26 krajów i przeanalizowano je pod kątem takich czynników, jak odporność gospodarcza, koszty (w tym czynsze, koszty energii i pracy), środowisko biznesowe oraz ESG. W pierwszej piątce znalazły się Portugalia, Czechy, Polska, Szwecja i Japonia.
Czytaj więcej
Czynsze za szyte na miarę magazyny są wyższe średnio o 10–20 proc. Firm chętnych na spersonalizowane powierzchnie jednak nie brakuje.
Polska przyciąga inwestycje nearshore
Jakie przewagi nad innymi krajami regionu czy zachodniej Europy ma Polska w zakresie przyciągania inwestycji nearshore?
– Polska wyróżnia się na tle innych krajów europejskich, gwarantując nie tylko centralną lokalizację z nowoczesną infrastrukturą, ale także stosunkowo niewysokie koszty, zarówno zakupu gruntu, budowy nieruchomości, jaki i czynszu oraz opłat eksploatacyjnych, w przypadku najmu obiektów – mówi Katarzyna Pyś-Fabiańczyk, szefowa działu nieruchomości przemysłowo-magazynowych w Savills. – Dodatkowymi atutami, które decydują o wyborze naszego kraju, są: duża dostępność działek, szybkie procedury oraz szeroki dostęp do pomocy publicznej dla przedsiębiorstw. Należy brać pod uwagę także przyszłe możliwości rozwoju związane z rozbudową sieci kolejowej i Centralnego Portu Komunikacyjnego, który dodatkowo usprawni transport i dystrybucję towarów – dodaje.
Jak pozycja w rankingu ma się do napływających informacji o zwijaniu się różnych zakładów w Polsce?