Domy na bezpiecznych terenach mogą zdrożeć

Sprzedaż nieruchomości na zagrożonych powodzią obszarach będzie trudniejsza. Właściciele domów i mieszkań na sąsiednich, ale bezpiecznych terenach, mogą podwyższać ceny.

Publikacja: 01.10.2024 12:00

Coraz więcej poszkodowanych z terenów zalanych poszukuje nowego mieszkania albo domu z rynku wtórneg

Coraz więcej poszkodowanych z terenów zalanych poszukuje nowego mieszkania albo domu z rynku wtórnego

Foto: Adobe Stock

aig

Jak powódź wpłynie na rynki nieruchomości? Portal Nieruchomosci-online.pl zapytał o to pośredników z lokalnych rynków. – W zależności od położenia nieruchomości można się spodziewać dużego zróżnicowania cen. Wzrosnąć mogą stawki najmu. Jednak w dłuższej perspektywie, podobnie jak po powodzi w 1997 roku, wszystko się pewnie unormuje – takie są prognozy dotyczące nieruchomości na terenach dotkniętych kataklizmem.

Czytaj więcej

Klient ostrożny po powodzi

Potrzebny lokal na wynajem

Cytowany przez serwis Piotr Stokłosa z agencji Freedom Nieruchomości w Nysie (biuro obejmuje powiaty nyski i prudnicki), mówi, że duża woda już opadła, odsłaniając wielkie zniszczenia i masy śmieci. - Mieszkam w Głuchołazach i mogę powiedzieć jedno: ludzie żyją tutaj poza doczesnymi sprawami. W ostatnim czasie jako biuro nie umawialiśmy się na prezentacje nieruchomości. Nie było dużego zainteresowania, co oczywiście jest zrozumiałe – mówi portalowi Nieruchomosci-online.pl Piotr Stokłosa. -Charakterystyczna rzecz po tygodniu od minięcia fali powodziowej to liczne telefony od osób, które nie mogą korzystać z dotychczas zajmowanych lokali, zarówno mieszkalnych, jak i użytkowych. Otrzymujemy bardzo dużo pytań o możliwość szybkiego wynajęcia nieruchomości na kilka miesięcy.

Piotr Stokłosa zaznacza, że w ofercie pozostało kilka nieruchomości, które zostały zalane lub podtopione. - Zarówno my, jak i klienci, mamy świadomość, że ich sprzedaż w najbliższym czasie będzie praktycznie niemożliwa – mówię tu o co najmniej dwóch – trzech latach. Mamy na przykład klientów, którzy byli w trakcie finalizowania kredytu na zakup działki, ale się wycofali się. I jest to zrozumiałe, bo widząc 1,5 metra wody na działce, chyba każdy by zrezygnował – portal Nieruchomosci-online.pl cytuje pośrednika. - Z drugiej strony mamy też klientów, którzy wystawili mieszkanie na sprzedaż, ale teraz zrezygnowali, ponieważ udostępnili je potrzebującym i wynajmują je praktycznie za darmo.

Zdaniem pośrednika z agencji Freedom Nieruchomości w dłuższej perspektywie wszystko wróci do normy. - Ludzie będą jednak zwracać większą uwagę, czy teren, na którym znajduje się dana nieruchomość, jest zalewowy, czy też nie – przewiduje.

Czytaj więcej

Remont i odbudowa po powodzi

Trudna sprzedaż nieruchomości

Z kolei cytowana przez portal Ewa Klos-Rychter, radczyni prawna, pośredniczka z Klos Kancelarii Prawnej Nieruchomości mówi o trzech sektorach. - Pierwszy to tereny zniszczone przez wodę. Mam na myśli duże obszary w Kłodzku, Stroniu Śląskim czy Nysie. Sprzedaż nieruchomości zalanych przez powódź przez najbliższe lata będzie bardzo trudna, nawet jeśli budynki przejdą osuszanie i generalne remonty – ocenia. - Woda wywołuje szkody niewidoczne na pierwszy rzut oka, wpływa na konstrukcje budynków, więc kupujący będą bali się skutków rozłożonych w czasie. Ceny takich domów czy mieszkań będą musiały ulec znacznej obniżce, jeśli właściciele z jakichś powodów zdecydują się na sprzedaż. Podobnie będzie z działkami.

Drugi sektor to nieruchomości z obszarów zagrożonych powodzią, które ostatecznie nie ucierpiały. - Te lokalizacje będą również trudniejsze do sprzedaży. Kupujący mieszkania w takich miejscach w ogóle nie myśleli o zagrożeniu powodziowym, aż do września 2024 r. Sprzedaż nieruchomości z tego sektora, zwłaszcza działek, domów, mieszkań na parterach i niższych piętrach, na pewno będzie trudniejsza, a ceny ulegną korekcie, oczywiście znacznie mniejszej aniżeli ceny nieruchomości zalanych – mówi radczyni prawna. - Można przypuszczać, że sprzedający będą zachwalać takie tereny jako bezpieczne, które przecież uniknęły powodzi, jednak przekona to tylko część kupujących.

Trzeci sektor to tereny bezpieczne, bez zagrożenia powodzią. - Już dziś słyszę od właścicieli argumenty przemawiające za podwyższeniem cen ich nieruchomości. Dzwonią i mówią: „Proszę dopisać w ogłoszeniu, że mój dom jest położony w miejscu, gdzie nie było powodzi” – portal Nieruchomosci-online.pl cytuje Ewę Klos-Rychter. - Zatem możemy się spodziewać różnicowania cen w zależności od tego, gdzie jest położona nieruchomość. Należy jednak pamiętać, że tak jak w 1997 r., jeśli żadne podobne zdarzenie nas nie zaskoczy, pamięć o wielkiej wodzie minie. Po kilku latach ludzie będą coraz rzadziej pytać o to, czy dana nieruchomość była zalana, a bliskość rzeki stanie się znów zaletą. Moja rada dla właścicieli zalanych terenów: jeśli nie musisz sprzedawać nieruchomości, nie rób tego teraz. Przeczekaj najtrudniejszy czas. Moja rada dla inwestorów: mając w pamięci scenariusz sprzed 27 lat, warto rozglądać się za tańszymi nieruchomościami, oczywiście po zbadaniu ich stanu technicznego. Ich ceny kiedyś powinny się wyrównać z resztą rynku.

Okazja dla flipperów?

Portal cytuje też Zofię Michtę z agencji Renomahome we Wrocławiu, która mówi, że coraz więcej poszkodowanych z terenów zalanych poszukuje nowego mieszkania czy domu z rynku wtórnego. - Nawet teraz mam klienta, który załatwia kredyt na nieruchomość położoną 20 km od Kłodzka, na terenie niezalewowym. W przypadku Kłodzka i dwóch wystawionych na sprzedaż nieruchomości z rynku wtórnego, które obsługuję, ceny już zostały obniżone – mówi. - To samo dotyczy działek, co pokazuje, że rynek zareagował błyskawicznie. Moim zdaniem należy też spodziewać się wzrostu cen na rynku najmu w tych regionach.

Pośredniczka mówi też o „okazjach dla flipperów”. - Mam już pytania od klientów, na przykład z Wrocławia, którzy chcieliby zainwestować pieniądze w kupno nieruchomości w Kłodzku czy Stroniu Śląskim. Oczywiście pytania inwestorów nie dotyczą terenów zalanych, lecz tych położonych wyżej, które nie zostały dotknięte powodzią – wskazuje. - Można spodziewać się jednak tego samego, co w przypadku powodzi w 1997 r: woda opadnie, za kilka lat o skali zniszczeń mało kto będzie mówił i pamiętał, więc jest to teraz okazja dla inwestorów.

Pośredniczka zauważa też wzmożone zainteresowanie domami i działkami w okolicy zalanych terenów, które nie zostały dotknięte przez powódź. -Powód jest prosty: teraz jest najlepszy czas, żeby oszacować, czy była tam woda, czy nie. Za chwilę rozpoczną się remonty, część nieruchomości trafi na sprzedaż, a w tej chwili nic się nie ukryje – wyjaśnia. 

Jak powódź wpłynie na rynki nieruchomości? Portal Nieruchomosci-online.pl zapytał o to pośredników z lokalnych rynków. – W zależności od położenia nieruchomości można się spodziewać dużego zróżnicowania cen. Wzrosnąć mogą stawki najmu. Jednak w dłuższej perspektywie, podobnie jak po powodzi w 1997 roku, wszystko się pewnie unormuje – takie są prognozy dotyczące nieruchomości na terenach dotkniętych kataklizmem.

Potrzebny lokal na wynajem

Pozostało 93% artykułu
Nieruchomości
Osiedle przy Błoniach w Rumi coraz większe
Nieruchomości
ED Invest z nadzwyczajną dywidendą i planami ekspansji
Nieruchomości
Francuska Park. Rozrasta się katowickie osiedle Atalu
Nieruchomości
Stacja Kopernik w Częstochowie na zielonym świetle
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Nieruchomości
Oportunistyczna transakcja GTC w Niemczech. Czas na mieszkania na wynajem