Przeróbka strychu to dobry sposób na dodatkowy metraż czy miejsce pod wynajem. Musi się jednak odbyć zgodnie z prawem. Czasami zdarza się nawet, że życie inwestora zostanie skutecznie utrudnione nie przez samych urzędników, ale przez kogoś niezadowolonego z jego poczynań. Potwierdza to sprawa, którą niedawno zajmował się Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Gdańsku.
Czytaj więcej
Poszerzenie drzwi balkonowych w mieszkaniu w bloku wymaga pozwolenia na budowę. A jeśli go nie było, do zalegalizowania takiej samowoli budowlanej konieczna jest wyraźna zgoda wspólnoty mieszkaniowej w formie uchwały.
Mieszkania na wynajem na poddaszu
Kością niezgody w sprawie okazała się adaptacja strychu na cele mieszkalne w budynku jednorodzinnym. I wszystko wskazuje na to, że urzędnicy zajęli się nią z inicjatywy niezadowolonej sąsiadki, która domagała się sprawdzenia, czy przekształcenie pomieszczeń poddaszowych na dwa lokale o charakterze lokali mieszkalnych nie wpływa na warunki użytkowania budynku. W szczególności na jego bezpieczeństwo pożarowe, warunki zdrowotne, higieniczno-sanitarne, ochrony środowiska bądź wielkość lub układ obciążeń.
W praktyce chodziło o nałożenie sankcji w trybie art. 71a prawa budowlanego. Przepis ten bowiem w razie zmiany sposobu użytkowania obiektu budowlanego lub jego części bez wymaganego zgłoszenia, wskazuje, że organ nadzoru budowlanego, ma prawo wstrzymać użytkowanie, a także nałożyć obowiązek przedstawienia w wyznaczonym terminie określonych dokumentów. W przypadku jego uruchomienia inwestor musi liczyć się z naliczeniem opłaty legalizacyjnej, a nawet z koniecznością przywrócenia sposobu użytkowania do stanu pierwotnego.
Urzędnicy zajęli się sprawą, ale podstaw do interwencji się nie dopatrzyli. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego (PINB) w czerwcu 2023 r. stwierdził brak podstaw do nałożenia obowiązku wykonania określonych czynności lub robót budowlanych, w odniesieniu do zmiany sposobu użytkowania strychu.