- Drugi kwartał roku zakończył się dużym spadkiem indeksu nastrojów pośredników wynosi już tylko 48,5 na 100 pkt, co oznacza pesymistyczne prognozy dla rynku – wynika z najnowszego badania portalu Nieruchomosci-online.pl. Analizy wskazują, że popyt słabnie we wszystkich segmentach nieruchomości poza wynajmem. Ankietę portalu Nieruchomosci-online.pl i Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu wypełniło w czerwcu 675 agentów z całej Polski. - Wartość indeksu nastrojów pośredników w obrocie nieruchomościami (INPON) w drugim kwartale osiągnęła 48,5 pkt, co oznacza spadek aż o 9,2 pkt w porównaniu z I kwartałem. Spadek wskaźnika poniżej granicy optymistycznego nastroju, która wynosi 50 na 100 pkt, oznacza pogarszającą się sytuację w sektorze nieruchomości – wyjaśniają autorzy raportu. Badanie obejmowało analizę cen, popytu i podaży w najważniejszych sektorach nieruchomości. To sprzedaż kawalerek, większych mieszkań, domów, działek, lokali usługowo-biurowych, a także najem kawalerek, większych mieszkań i lokali biurowych/usługowych.
Nie ma kolejek
– Rynek nieruchomości już ochłonął po latach boomu. Wielu klientów nie stać na sfinansowanie zakupu. Maleje zdolność kredytowa kupujących - mówi Alicja Palińska z działu analiz Nieruchomosci-online.pl. - Przekłada się to na dużo mniejsze zainteresowanie, które już odczuwają osoby wystawiające ogłoszenia. Brak kolejek chętnych na mieszkania oznacza większe pole do negocjacji ceny. Kto będzie musiał sprzedać, może ulec presji – podkreśla.
Dodaje, że rynek wyraźnie hamuje, czego dowodem jest spadek wartości każdego z subindeksów. - Porównując drugi kwartał z pierwszym kwartałem, nastroje najbardziej pogorszyły się w segmencie większych mieszkań (wartość subindeksu to 40,8 pkt; spadek o 12 pkt) oraz domów (40,6 pkt, spadek o 11,4 pkt). To w tych kategoriach zaobserwowano też największy spadek zainteresowania kupujących. W przypadku większych mieszkań odczuło to aż 74 proc. agentów, a w przypadku domów 67 proc. – podaj a autorzy raportu. - Poniżej optymistycznej granicy 50 pkt znalazły się więc wszystkie kategorie nieruchomości, oprócz wynajmu. Tam koniunktura wciąż jest bardzo dobra, co pokazują wartości indeksu: kawalerki 65,2 pkt, większe mieszkania 64,9 pkt.
– Na nastroje w drugim kwartale rzutował przede wszystkim duży popyt na najem związany z konfliktem w Ukrainie oraz malejącą zdolnością kredytową potencjalnych nabywców nieruchomości – mówi cytowany w raporcie dr hab. Bogusław Półtorak, prof. Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. - Po stronie podażowej umocniły się negatywne czynniki wywołane wojną i inflacją, które zwiększają presję na wzrost cen (koszty pracy, materiałów, energii, kredytów). W związku z tym nadal istotną barierą mogą być ograniczenia dotyczące podaży nowych, wykańczanych lub remontowanych nieruchomości. Oprócz wzrostu kosztów, wpływ ma na to też niedobór pracowników. Mamy twarde lądowanie w gospodarce, ale przy określonych warunkach może być ono krótkotrwałe. Katalizatorem pozytywnych zmian mogłyby być nowe inwestycje finansowane ze środków unijnych, które zapewne wpłyną na stabilizację warunków makroekonomicznych. Odbudowa popytu finansowanego kredytami hipotecznymi będzie ściśle związane z zakończeniem cyklu podwyżek stóp procentowych, a to związane jest ze zrównoważeniem przyczyn zjawisk inflacyjnych.