Statystyki pokazują, że w minionym roku wzrosła liczba zachorowań na większość popularnych chorób zakaźnych. Co więcej, odnotowano w Polsce także jeden przypadek cholery i 18 przypadków tężca. Ta pierwsza choroba występowała ostatnio w Polsce 14 lat temu. Liczba chorych na tężec w 2018 r. była najwyższa od 2006 r.
Odra ze wschodu
Największym problemem 2019 r. była odra, ostra wirusowa choroba zakaźna. Z epidemią walczy przede wszystkim Samoa (Oceania). Do grudnia hospitalizowano 1100 osób, a 58 zmarło.
Odra nie ominęła też Europy, w której dotknęła nie tylko dzieci, ale także osoby dorosłe. Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakłady Higieny (NIZP – PZH) wynika, że w ubiegłym roku na odrę w Polsce zachorowało 1492 osób, podczas gdy w 2018 – 359, a rok wcześniej zaledwie 63. W większości były to osoby między 35. a 39. rokiem życia.
– Odra przyszła do nas z zagranicy, głównie z Ukrainy, skąd rozprzestrzeniła się nie tylko na kraje Europy Wschodniej, ale także na Izrael i Stany Zjednoczone, głównie za sprawą Żydów podróżujących do miejsc kultu religijnego. Dlatego władze USA wprowadziły obowiązkowe szczepienia dla osób podróżujących na Ukrainę. Jeśli chodzi o Polskę, przypadki odry spowodowały wzrost szczepień przeciwko tej chorobie – mówi prof. Jarosław Pinkas, główny inspektor sanitarny (GIS). Statystyki pokazują, że wśród chorych w pierwszej połowie ubiegłego roku 83 proc. miało narodowość polską, a 15 proc. – ukraińską.
Nie brakowało także przypadków ospy. W 2019 r. zachorowało na nią 180 tys. 487 osób. Rok wcześniej liczba chorych wyniosła niecałe 150 tys. Na płonnicę (szkarlatynę) zachorowało 20 tys. 538 osób (w 2018 r. – 18 tys. 781). W przypadku krztuśca wzrost zachorowań nie był już drastyczny – o 77 (było to 1625).