Związek Krzysztofa Cugowskiego z Romualdem Lipką, któremu zawdzięczamy wiele przebojów Budki Suflera, to było typowe małżeństwo z rozsądku.
Krzysztof Cugowski i Romuald Lipko
Owszem, na początku zgadzali się w swoich poszukiwaniach stylistycznych, mieli podobny gust i chcieli grać tak, jak najlepsze ówczesne zespoły rockowe. Ich dwie pierwsze płyty „Cień wielkiej góry” i „Przechodniem byłem między wami” mają światowy poziom. Nie odbiegają od tego, co w tamtym czasie robiły zespoły zachodnie np. Yes czy Genesis (jeszcze z Peterem Gabrielem). Zaś dziś to, co Budka Suflera robiła w swoich początkach, w połowie lat 70., to absolutna klasyka. Lektura rozmowy z Cugowskim uświadamia zresztą, że lubelski zespół był w Polsce pionierem rocka. Budka przecierała szlaki innym – razem z Breakoutem i zapomnianym dziś Testem (gitarzystą był tam Dariusz Kozakiewicz, później związany z Perfectem, a wokalistą Wojciech Gąssowski, znany z hitu „Gdzie się podziały tamte prywatki”).
Czytaj więcej
Repertuar z legendarnych albumów „I ching” i „Świnie” zagrają Zbigniew Hołdys, Wojciech Waglewski Karimski Orkiestra w Warszawie i Krakowie.
Warto zwrócić uwagę na szczegóły techniczne dotyczące sprzętu muzycznego z czasów PRL-u. Cugowski niezwykle barwnie opowiada o tym. Moją ulubioną sceną jest ta, kiedy w mieszkaniu rodziców wiesza chałupniczo wykonany mikrofon na żyrandolu. W ten sposób podejmuje pierwsze próby wokalne. Bo, co również warto wiedzieć, charyzmatyczny wokalista śpiewać zaczął zupełnym przypadkiem. Koledzy mieli instrumenty, ale nie potrafili śpiewać. Cugowski wtedy nie wiedział nawet, że ma jeden z najlepszych głosów w historii rocka (i to nie tylko w skali polskiej).
Budka Suflera i „Takie tango"
Po początkowym sukcesie – zarówno prestiżowym, jak i komercyjnym – górę biorą jednak indywidualne ambicje. Do pierwszej różnicy zdań dochodzi przy pracy nad muzyką do filmu „Przepraszam czy tu biją?” Marka Piwowskiego. Później konflikt się pogłębia. Cugowski uzasadnia to tym, że od pewnego momentu Romuald Lipko zasmakował w pisaniu piosenek popowych. Chciał odnosić sukcesy sprzedażowe i medialne. Jemu zaś to nie odpowiadało. Skłaniał się ku brzmieniom cięższym, bardziej eksperymentalnym, a predestynowały go do tego warunki głosowe, z którymi, według fachowców, mógłby zrobić karierę operową.