Neset jest obyty z wielkimi festiwalami, rok temu wystąpił na BBC Proms w Royal Albert Hall nagrywając na żywo swój najnowszy album „Geyser” – własną kompozycję na kwintet jazzowy i London Sinfoniettę. Do Kalisza przyjechał ze międzynarodowym kwintetem złożonym z młodych muzyków i programem wydanego rok temu albumu „Happy”. Nikt się chyba nie spodziewał, że z mało znanymi muzykami w wielkim stylu przypomni brzmienie legendarnej grupy Weather Report, zagra solówki, które zadziwiły bywalców jazzowych scen, a w finale wybuchnie energią niczym wulkan porywając publiczność do owacji.
Kompozycje Neseta nie są łatwe, trzeba się wgryźć w jego zawiłe, połamane rytmy, nadążać za zmianami tempa, a przy tym podziwiać bogactwo harmonii i ukrytą w meandrach solówek melodykę. Brzmienie zespołu wzbogacał zestaw elektronicznych instrumentów klawiszowych i choć Brytyjczyk Elliot Galvin nie dysponował doświadczeniem Joe Zawinula, to ekscytujące solówki Mariusa Neseta jako żywo przypominały te Wayne’a Shortera sprzed lat, z pamiętnych koncertów grupy Weather Report. Muzyka Neseta była nawet bardziej skomplikowana rytmicznie niż ta spod znaku fusion lat 70. XX w. By jeszcze bardziej zadziwić publiczność, saksofonista wykonał na bis nastrojowy temat „Island”. Zagrał nie przykładając ustnika do ust, a tylko uderzając rytmicznie klapami.
Kacper Smoliński
W sobotę 25.11. na scenie Centrum Kultury i Sztuki w Kaliszu wystąpiła również polska supergrupa złożona z tria Marcina Wasilewskiego (Sławomir Kurkiewicz na kontrabasie i Michał Miśkiewicz na perkusji) oraz dwóch wspaniałych saksofonistów: Henryka Miśkiewicza (alt) i Adama Pierończyka (tenor). Aż się prosi, by ich interpretacje kompozycji Krzysztofa Komedy pod hasłem „Komeda Memory” ukazały się na płycie. To muzyka, która może godnie reprezentować polski jazz na wszystkich najbardziej prestiżowych scenach świata, bowiem Komeda jest wszędzie rozpoznawalny, zaś poziom artystyczny tria Marcina Wasilewskiego potwierdzają kolejne albumy dla ECM Records wsparte wcześniejszymi nagraniami z Tomaszem Stańką dla tej samej oficyny i sławą kreowaną na światowych festiwalach.
Ciekawostką urozmaiconą zabawnymi zapowiedziami był występ duetu: mieszkającego w Niemczech pianisty Adzika Sendeckiego i perkusisty Jurgena Spiegela. Adzik zapowiedział quiz dla publiczności, by odgadła tytuł utworu, który wykonają tak, by nikt nie zdobył nagrody – nowej płyty duetu. Jednak już po kilku taktach można było rozpoznać chwytliwy temat kompozycji Petera Gabriela „Don’t Give Up” znanej z wykonania duetu Gabriel – Kate Bush. Więc ktoś na pewno nagrodę odebrał.