Jak podał „New York Times”, Taylor Swift uzyskała najlepszy wynik sprzedaży płyty od czasu „25” Adele w 2015 r.
Te 1,6 mln egzemplarzy to ekwiwalent wszystkich nośników. Dużą sprzedaż wyrabia ostatnio ruch w streamingu. Teraz też był duży, jednak to wyniki tradycyjnych form sprzedaży są imponujące. “Midnights” na winylu sprzedało się w 575 tys. kopiach. Do tego rozeszło się 395 tys. CD i 10 tys. kaset. Ściągnięto też 161 tys. plików.
Tak ogromna sprzedaż ma swoje przełożenie na wyniki gorącej setki „Billboardu”, czyli listy przebojów singli. Cała płyta Taylor była grana w sieci tak często, że Swift jest pierwszą artystką, której piosenki zajęły wszystkie miejsce w pierwszej dziesiątce. To efekt popularności artystki, ale też konsekwencja tego, że nie ma konkurencji, wobec czego Drake zmienił datę premierę nowego albumu.
Źle też być notowanym w drugiej dziesiątce "Billboardu" jeśli nie jest się Taylor – umieściła tam cztery piosenki.
Tylko w Wielkiej Brytanii bierze się pod uwagę, że może pojawić się ktoś, kto może w kolejnym tygodniu obecności „Midnights” na liście przebojów pokonać Amerykankę – mogą to być The Beatles z reedycją „Revolver”. Poprzednio Arctic Monkeys z albumem „Car” znaleźli się na drugim miejscu.