Dziś tradycyjny finał w Wielki Piątek, tym razem zostanie zwieńczony wyjątkowym „Requiem” Alfreda Sznittkego. Kompozytor, posługując się wielowiekową tradycją takiego dzieła żałobnego, wzbogacił w nim orkiestrę o elektryczne gitary.
Po dwóch latach festiwal wrócił do obowiązującego od 26 lat harmonogramu. Odbył się znowu w okresie przedwielkanocnym, zapewniając publiczności bezpośredni kontakt z artystami, choć koreańska KNU Symphony Orchestra poprzestała na streamingowym występie włączonym do programu.
Po agresji Rosji na Ukrainę organizatorzy festiwalu dokonali istotnych zmian w układzie koncertów, usuwając całą muzykę rosyjską
Wielkie imprezy, a do takich należy Wielkanocny Festiwal Beethovenowski (ponad 20 koncertów w Warszawie i w ośmiu innych miastach), potrzebują czasu, by w pełni wrócić do dawnej aktywności. Kolejne edycje powstają w wyniku kilkuletniego planowania. Trudno więc było stworzyć tegoroczny program, gdy jeszcze kilka miesięcy temu zespoły zagraniczne bały się podejmować ryzyko podróży do innych krajów.
Wojna na Ukrainie również nie wszystkich do tego zachęca. A po agresji Rosji na Ukrainę organizatorzy dokonali istotnych zmian w układzie koncertów, usuwając całą muzykę rosyjską. Pozostało jedynie „Requiem” Alfreda Sznittkego.