Hakerom udało się opublikować informacje o zarażeniu się 145 osób wirusem wywołującym gorączkę krwotoczną. Wpis, który najwyraźniej był obliczony na wywołanie paniki pojawił się w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego i otrzymali go subskrybenci serwisu Yahoo News, którzy natychmiast zaczęli przesyłać wiadomość dalej.
Na szczęście wpis dosyć szybko usunięto (po około 20 minutach) a władze Yahoo poprosiły 815 tys. użytkowników serwisu, aby zignorować "nieautoryzowany tweet", zaczynający się od alarmistycznego: "BREAKING: EBOLA OUTBREAK IN ATLANTA!"
Strzał jednak był celny – właśnie do Emory University Hospital w Atlancie przewieziono z Afryki Zachodniej dwie amerykańskie ofiary wirusa. Są one poddawane kuracji eksperymentalnej pod okiem najlepszych lekarzy. Przewiezienie zakażonych przez ocean wywołało w USA spore kontrowersje.
Już po opublikowaniu wpisu rzecznik szpitala Emory Healthcare Vincent Dollard zapewnił, że wirus Ebola pozostaje pod pełną kontrolą i nie stanowi zagrożenia dla innych pacjentów. Yahoo i Twitter poinformowały o ścisłej współpracy w celu zlokalizowania autora wpisu i miejsca z którego zaatakowano Yahoo News. Do śledztwa włączą się najprawdopodobniej także federalne organa ścigania.
Tomasz Deptuła z Nowego Jorku