Pandemia zweryfikowała nie tylko nasze plany, ale przede wszystkim plany właścicieli galerii handlowych. W przyszłym roku zamierzamy otworzyć kina w Łomży i Koszalinie – to nasze zobowiązania jeszcze z czasów przed pandemią. Dalsze projekty zostały wstrzymane i zależą od tego, czy i w jakim tempie będą powstawały kolejne galerie. Mam nadzieję, że w 2023 r. powrócimy do rozmów o kolejnych inwestycjach.
W 2020 r. Helios miał prawie 80 mln zł straty operacyjnej. Uda się ją odrobić w tym roku?
W 2021 r. ponownie otworzyliśmy kina w połowie maja. Obiecujące wyniki miał już trzeci kwartał, a czwarty zaczął się wręcz rewelacyjnie. Tempo odbudowy rynku kinowego stanęło jednak pod znakiem zapytania ze względu na wprowadzenie większego reżimu sanitarnego oraz zakazu konsumpcji w kinach od 15 grudnia. Powiedzmy sobie przy tym od razu, że 2021 r., aczkolwiek pozytywny, nie ma za zadanie pokrywania straty z ubiegłego roku. Na to potrzebujemy więcej czasu. Chciałbym, aby 2022 r. był rokiem zdecydowanego odrabiania strat.
Aby można było spokojnie myśleć o wynikach, musimy jednak pożegnać się z pandemią. Tylko w takim otoczeniu studia filmowe i producenci będą mogli przywrócić stabilny i przewidywalny cykl produkcji, dystrybucji i promocji filmów.
To jaka jest teraz sytuacja finansowa Heliosa?
Nie ma zagrożenia dla naszej płynności finansowej. Zagadką jest jednak, jak pandemia będzie przebiegać w kolejnych miesiącach i kiedy rząd zdejmie restrykcje nałożone na kina. Pytanie też, czy dojdzie do zatoru w ofercie repertuarowej. Z tym problemem raczej nie będą się mierzyć blockbustery hollywoodzkie, ale może to dotknąć filmy polskie czy europejskie, jak np. stało się to w przypadku ostatniego filmu Almodóvara, którego premierę przesunął jego dystrybutor – Gutek Film.