Wernisaż przyciągnął w Berlinie w piątkowy wieczór 17 lutego tłumy, wśród przybyłych byli także goście trwającego w stolicy Niemiec Berlinale. Pojawiła się m. in. Joanna Kulig.
To jednak do Jerzego Skolimowskiego należała główna rola, którą świetnie przygotował i wyreżyserował od samego początku. Przyjeżdżając do galerii stworzył przedsmak klimatu, jaki czeka go podczas oscarowej gali. Były kamery, wywiady i selfie.
Nawiązując do nominowanego filmu, stanął w witrynie galerii, na parapecie. Wydał z siebie dźwięk charakterystyczny dla bohatera „IO”, ujęty zresztą w tytule, po czym namówił wszystkich zgromadzonych, by chóralnie powtórzyli odgłos kojarzony z osłem. Publiczność wykonała prośbę reżysera, pointując ją chóralnym śmiechem.
Czytaj więcej
Nowy teledysk Dawida Podsiadły z aktorskim udziałem Jerzego Skolimowskiego przedstawia mroczną Warszawę z czasów lockdownu.
Pierwsza wystawa prac Skolimowskiego odbyła się w 1996 roku, a jego obrazy ma w swojej kolekcji między innymi Jack Nicholson. Skolimowski w wywiadach podkreśla, że może malować wszystkim, co wpadnie mu w ręce. Tworzenie obrazów określa jako nieustanną walkę, obarczoną napięciem i ryzykiem, każdy gest pędzlem jest bowiem niepowtarzalny i ostateczny.