Rzadko się zdarza, żeby książkę historyczną porównywano do „Wojny i pokoju” Tołstoja, „Doktora Żywago” Pasternaka, „Życia i losu” Grossmana. Pojawiają się też skojarzenia z „Archipelagiem GUŁag” Sołżenicyna. Faktycznie, trafiła się nam rzecz monumentalna.
Yuri Slezkine urodził się w 1956 r. w Moskwie. Jego rodzina od strony matki to rosyjscy Żydzi, którzy po 1917 r. wrócili do kraju, bo chcieli mieć udział w wielkim, komunistycznym projekcie. Rodziną ojca byli „biali” Rosjanie.
W Moskwie studiował lingwistykę, w latach 80. wyjechał do Ameryki, a dziś wykłada historię Rosji na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. Zdobył rozgłos książką „Wiek Żydów” (polski przekład z 2006 r.), a w 2017 r., po 20 latach pracy, wydał „Dom władzy. Opowieść o rosyjskiej rewolucji”. Książkę, która właśnie ukazała się nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego przetłumaczona przez zespół pod kierownictwem Klaudyny Michałowicz.
Slezkine w centrum swej opowieści stawia tytułowy dom wybudowany na przełomie lat 20. i 30. w centrum Moskwy na wyspie zwanej Bagnem. Socrealistyczny budynek wzniesiono jako symbol zwycięstwa, pomnik i wreszcie nagrodę dla nowej „czerwonej” arystokracji. De facto powstało samowystarczalne osiedle ze sklepem, kinem, teatrem, obiektami sportowymi, parkiem.
Klucze do 505 nowoczesnych mieszkań w pierwszej kolejności dostali zasłużeni bolszewicy z rodzinami. To właśnie ich historie przedstawia Slezkine, wybiórczo, ale i tak napisał błyskotliwą, literacko wyrafinowaną historyczną monografię.