Jazz będzie wtedy rozbrzmiewał także z jeżdżących po Warszawie odkrytych autobusów i ze statku pływającego wzdłuż wiślanych bulwarów. Obie imprezy zaangażowały wyłącznie polskie zespoły i odbędą się z udziałem publiczności. To działania wyróżniających naszych organizatorów na tle największych zagranicznych festiwali North Sea Jazz czy Montreux Jazz, które odwołały tegoroczne edycje.
Jazz na ulicach
Zarówno Warsaw Summer Jazz Days (WSJD), jak i Jazz na Starówce już zimą miały przygotowane programy w międzynarodowej obsadzie z gwiazdami światowego formatu. Grono artystów, którzy potwierdzili przyjazd na WSJD 2020, było jednym z najlepszych w historii festiwalu. W związku z pandemią organizator i szef WSJD Mariusz Adamiak przeniósł program na przyszły rok.
Niemal wszystkie zespoły potwierdziły swój udział w przyszłorocznej edycji, w tym supergrupa A MoodSwing Reunion, którą utworzyli: saksofonista Joshua Redman, pianista Brad Mehldau, kontrabasista Christian McBride i perkusista Brian Blade. Za rok zagrają także: kwartet Branforda Marsalisa, Kenny Barron & Dave Holland Trio, zaśpiewa Lizz Wright.
Wobec pandemii jazzowe festiwale przygotowały premierowe programy z udziałem polskich zespołów.
– Chcę pokazać wszystkim fanom jazzu, że festiwal jest i odbędzie się wbrew wszelkim przeciwnościom – powiedział „Rzeczpospoltej” Mariusz Adamiak, który zaprosił artystów popularnych i utytułowanych. To saksofoniści Maciej Obara i Adam Pierończyk i pianista Marcin Masecki. Na finał festiwalu zagra atrakcyjny dla każdej publiczności Masecki/Młynarski Big Band. Specjalny hejnał festiwalowy przygotował trębacz Piotr Damasiewicz. Wystąpi również ze swoim triem. Ale w programie są nowe gwiazdy polskiego jazzu: saksofonista Kuba Więcek i wrocławski zespół EABS ze specjalnym programem „Tribute to Sun Ra” – pamięci legendarnego poety, eksperymentatora, twórcy afrofuturyzmu i cosmic-jazzu.