Mimo że w Polce nie doszło nigdy do zawiązania formalnej grupy surrealistów, polscy artyści nie należeli do bezpośredniego kręgu Bretona i nie mieliśmy polskiego Salvadora Dalego, to jednak polską sztukę wiele łączy z tym międzynarodowym nurtem, otwartym na grę skojarzeń i wyobraźni.
Najlepszym tego dowodem jest imponująca wystawa „Surrealizm. Inne mity” w Muzeum Narodowym, na której zebrano ponad 300 prac - od 20-lecia międzywojennego po współczesność. Dzieła te przekonują, że surrealizm nie przestaje od stu lat inspirować także polskich artystów.
Z międzynarodowej perspektywy za początek surrealizmu przyjmuje się publikację pierwszego „Manifestu surrealizmu” André Bretona w Paryżu w 1924 roku. Autor pisał w nim, że surrealizm to „czysty automatyzm psychiczny, który ma dać słowny, pisemny lub jakikolwiek inny wyraz rzeczywistym procesom myślowym. Dyktat myśli poza kontrolą rozumu oraz poza wszelkimi – estetycznymi czy moralnymi – zainteresowaniami”.
Surrealizm: jawa i sen
Słowa francuskiego pisarza i krytyka sztuki realizowali w sposób najbardziej zapadający w pamięć artyści m.in. Giorgio de Chirico, René Magritte, Jean Arp, Luis Buñuel, Leonora Carrington, Max Ernst, Jean Miró, Man Ray, Salvadorr Dali. Mimo że Dali po kilku latach zastał wykluczony ze ścisłego kręgu grupy Bretona, jego credo „Surrealizm to ja” nie traci na aktualności.
Surrealiści postulowali połączenie jawy i snu, kreując oniryczne, nierealne światy. Rezygnowali z udziału świadomości w procesie tworzenia na rzecz podświadomości i przypadku. Spopularyzowali techniki automatycznego zapisu i swobodna grę wyobraźni w obrazowaniu.