Odbudowa Zamku po zniszczeniach II wojny światowej ze względów politycznych nie przewidywała odtworzenia apartamentu prezydenckiego, który w 1926 -1939 zajmował Ignacy Mościcki. Dopiero w latach 90. XX wieku na II piętrze Zamku czasowo zaczęła funkcjonować przestrzeń poświęcona Prezydentom II RP i polskim Władzom na Uchodźstwie. Teraz wracają na stałe w nowej aranżacji
- Otwarcie tych dwóch pokoi prezydenckich jest nawiązaniem do tradycji Zamku jako miejsca urzędowania i zamieszkania przez głowę państwa II RP. – przypomina prof. Wojciech Fałkowski, dyrektor Zamku. - Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku Zamek został oddany do dyspozycji najpierw Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego, a następnie prezydentów. Gabriel Narutowicz nie zdążył się tu zagospodarować, ale już Stanisław Wojciechowski, chociaż rezydował w Belwederze, część swojej politycznej i reprezentacyjnej aktywności realizował również w historycznej siedzibie królów. A prezydent Ignacy Mościcki wybrał Zamek nie tylko na miejsce urzędowania, ale i miejsce zamieszkania.
Dyrektor Zamku podkreśla też, że obecne otwarcie obu pokojów prezydenckich odbywa się w czasie nawiązującym do przekazania insygniów prezydenckich II Rzeczypospolitej przez ostatniego prezydenta na Uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego prezydentowi Lechowi Wałęsie - w grudniu 1990 roku, co akcentowało ciągłość między II Rzeczpospolitą a czasami dzisiejszymi.
Nawiązujący symbolicznie do czasów międzywojennych Gabinet Prezydenta Ignacego Mościckiego swoim nastrojem przywołuje gabinet, w którym prezydent urzędował, przyjmował premierów, gości, delegacje. Do jego aranżacji wykorzystano fotografie sprzed 1939 i zachowany komplet mebli ,,ze smokami”.
Z portretu nad biurkiem patrzy na nas prezydent Ignacy Mościcki. W pokoju tym znalazły się także portrety jego poprzedników – prezydentów Gabriela Narutowicza i Stanisława Wojciechowskiego oraz popiersia: naczelnika państwa marszałka Józefa Piłsudskiego i premiera Ignacego Jana Paderewskiego.