Gwiazdor rocka ginie we własnej sypialni, zamordowany szpikulcem do lodu. Śledztwo w tej sprawie zaczyna prowadzić inspektor John Curran. Główną podejrzaną jest kochanka rockmana, która w swojej powieści opisała podobną zbrodnię. Curran jest nią ewidentnie zafascynowany. Zaczyna z nią prowadzić niebezpieczną grę.
Ten thriller erotyczny na zawsze zapisał się w historii kina. Jest niepojący, zagadkowy. Obnaża głęboko skrywane instynkty.
Scenariusz napisał Joe Eszterhas. Podobno w dwa tygodnie. Nazwał wówczas swój projekt „Love Hurts”. Jego bohaterowie mieli swoje pierwowzory w rzeczywistości. Z policjantem o podobnej osobowości, Eszterhas zetknął się, gdy pracował w Cleveland jako dziennikarz pisząc do swojej gazety reportaże kryminalne. Dziewczynę przypominającą Catherine też spotkał na swojej drodze i - jak wyznał - mało nie przypłacił tego życiem.
Tekst Eszterhas sprzedał producentom za 3 mln dolarów. Za kamerą stanął Paul Verhoeven, Holender, specjalista od kina akcji.
— W tym filmie widać chyba lekcje, jakich udzielił mi Hitchcock — powiedział mi kiedyś w wywiadzie.