Papież Franciszek nie chce odtrącać gejów

Szacunek z pewnością. Ale czy również związki partnerskie? Papież pobudza debatę o prawach osób homoseksualnych.

Aktualizacja: 23.10.2020 06:19 Publikacja: 22.10.2020 19:35

Jako kardynał Jorge Bergoglio popierał legalizację związków homoseksualnych w Argentynie

Jako kardynał Jorge Bergoglio popierał legalizację związków homoseksualnych w Argentynie

Foto: afp

Katolicki świat od środowego wieczoru żyje w napięciu. To wtedy na festiwalu filmowym w Rzymie został po raz pierwszy pokazany film dokumentalny amerykańskiego reżysera o rosyjsko-żydowskich korzeniach Evgenya Afineevsky’ego „Francesco”, w którym padają z ust Ojca Świętego przełomowe, zdawałoby się, słowa o parach jednopłciowych: „Musimy ustanowić prawo o związkach partnerskich. W ten sposób będą ustawowo chronieni”. I dalej: „Osoby homoseksualne mają prawo być częścią rodziny. Są dziećmi Boga i mają do rodziny prawo. Nikt nie powinien być odrzucony albo czuć się upodlony z tego powodu”. Dla wielu to rewolucja.

– Oto mamy fundamentalny krok do przodu w relacjach Kościoła z osobami LGBTQ – uznał nie bez satysfakcji amerykański jezuita James Martin.

– Uwagi Ojca Świętego w żadnym razie nie mają wpływu na doktrynę Kościoła – powiedział jednak Antonio Spadaro, również jezuita i bliski powiernik papieża.

Nie zabrakło też słów oburzenia. – Oświadczenie papieża w sposób oczywisty jest sprzeczne z wieloletnim nauczaniem Kościoła o związkach jednopłciowych – powiedział „New York Times” katolicki biskup Providence w Rhode Island Thomas Tobin.

Czerwona linia

Stefan Lunte, sekretarz generalny Stowarzyszenia Sprawiedliwość i Pokój, które koordynuje prace episkopatów krajów Unii w Brukseli, mówi „Rzeczpospolitej”: – Mogę wypowiedzieć się we własnym imieniu, bo w kwestiach teologicznych nie mam oficjalnych kompetencji. Ważne, że papież nie przekroczył czerwonej linii, jaką byłoby uznanie prawa dla par jednopłciowych do małżeństwa, którego powołaniem jest tworzenie nowego życia. To był powód wielkiej mobilizacji w 2012 r. Kościoła we Francji przeciw „małżeństwu dla wszystkich”. Franciszek jako człowiek nie zmienił przy tym zdania, bo to samo mówił już wiele lat temu jako kardynał i arcybiskup Buenos Aires. Po raz pierwszy wyraża się jednak tak jasno jako papież. Ale mówi o zadaniach dla państwa, nie Kościoła. A w interesie państwa leży stabilizacja par jednopłciowych, stworzenie im mechanizmów rozwiązania konfliktów.

Afineevsky nakręcił już m.in. film dokumentalny „Zima w ogniu” o rewolucji godności na Majdanie. Otrzymał za to nominację do Oskara. Spod jego ręki wyszedł też film „Krzyk z Syrii”, który, jak sam mówi, pokazuje największą podłość, jaką można przypisywać ludzkości.

Teraz chciał to zrównoważyć przesłaniem nadziei, którego bohaterem zostałby Franciszek. Film zaczyna się od słynnego obrazu z czasów pierwszej fali pandemii, kiedy samotny papież odprawia mszę. Reżyser chciał pokazać, że takie katastrofy uderzają w równym stopniu we wszystkich. I powinny wymuszać solidarność ludzi. W produkcji miesza się jednak bardzo wiele wątków, od zmian klimatycznych, po rozdarte rodziny na granicy USA i Meksyku i tsunami na Filipinach. Pojawiają się też wypowiedzi papieża o homoseksualistach.

Afineevsky twierdzi, że słowa o związkach partnerskich to część bezpośredniej wypowiedzi, jaką uzyskał od papieża. W środę Watykan temu jednak zaprzeczył.

Stanowisko Kongregacji

Wiadomo, że Franciszek wielokrotnie posuwał się do wypowiedzi, które miały zainicjować debatę nad wrażliwymi tematami obyczajowymi. W 2013 r., wracając z pielgrzymki w Brazylii, wypowiedział słynne „kim jestem, aby sądzić innych” w odpowiedzi na pytanie, jak by zareagował, gdyby okazało się, że na pokładzie samolotu podróżuje ksiądz o skłonnościach homoseksualnych. Trzy lata później w adhortacji apostolskiej „Amoris laetitia” apelował do kapłanów o nieodrzucanie osób żyjących w związkach homoseksualnych czy związkach nieformalnych.

Jeszcze jako kardynał Jorge Bergoglio poparł ustanowienie w 2010 r. w Argentynie związków partnerskich dla par jednopłciowych. Stanowisko Franciszka nie pozostało też bez wpływu na wprowadzenie podobnej ustawy we Włoszech. Wiceszef MSZ Ivan Scalfarotto mówił niedawno „Rzeczpospolitej”: „Włochy są suwerennym państwem, które podejmuje decyzje niezależnie od stanowiska drugiej strony Tybru, o czym świadczy zatwierdzenie ustawy o związkach partnerskich z 2016 r. Faktem jest jednak, że wpływ katolików na debatę o związkach homoseksualnych był oczywiście bardzo duży i nie wiem, czy bez zmiany nastawienia Stolicy Apostolskiej doszłoby do przyznania wspomnianych praw osobom LGBT”.

Jednocześnie w mocy pozostaje stanowisko Kongregacji Doktryny Wiary opublikowane w 2003 r., w czasie pontyfikatu Jana Pawła II, w którym stwierdzono: „szacunek dla osób homoseksualnych nie może w żadnym przypadku prowadzić do zatwierdzenia zachowania homoseksualnego albo legalnego uznania związków homoseksualnych”. Zmiana takiego podejścia wymagałaby złożonych procedur i debat. Na razie nic nie świadczy o tym, że Franciszek zamierza pójść tą drogą.

Katolicki świat od środowego wieczoru żyje w napięciu. To wtedy na festiwalu filmowym w Rzymie został po raz pierwszy pokazany film dokumentalny amerykańskiego reżysera o rosyjsko-żydowskich korzeniach Evgenya Afineevsky’ego „Francesco”, w którym padają z ust Ojca Świętego przełomowe, zdawałoby się, słowa o parach jednopłciowych: „Musimy ustanowić prawo o związkach partnerskich. W ten sposób będą ustawowo chronieni”. I dalej: „Osoby homoseksualne mają prawo być częścią rodziny. Są dziećmi Boga i mają do rodziny prawo. Nikt nie powinien być odrzucony albo czuć się upodlony z tego powodu”. Dla wielu to rewolucja.

Pozostało 87% artykułu
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Jak powstają zdjęcia, które przechodzą do historii?
Kraj
Polscy seniorzy: czują się młodziej niż wskazuje metryka, chętnie korzystają z Internetu i boją się biedy, wykluczenia i niedołężności
Kraj
Ruszył nabór wniosków o świadczenia z programu Aktywny rodzic.
Kraj
Kongres miejsc pamięci jenieckiej: dziedzictwo i strategie dla przyszłości
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kraj
Poznaliśmy laureatów konkursu Dobry Wzór 2024