22 października Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis pozwalający na przerwanie ciąży, gdy badania prenatalne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodny z konstytucją. Chodzi o art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania. Wyrok TK nie został jak dotąd opublikowany.
Po decyzji TK w całej Polsce doszło do protestów, organizowanych m.in. przez "Strajk Kobiet". Na ulicach i w mediach społecznościowych powtarzane było jedno z głównych haseł protestu, "wyp...". Największa demonstracja odbyła się 30 października w Warszawie. Protesty organizowano także przed kościołami. Uczestnicy części z nich wchodzili z transparentami do świątyń w czasie mszy. Na murach i drzwiach kościołów malowane były hasła, m.in. "aborcja bez granic".
- To były wydarzenia dla wielu szokujące w swoim kształcie, związane z brutalnością, barbarzyństwem, wulgarnością, niesłychaną premedytacją i zimnym oraz przygotowanym dążeniem do zniszczenia polskości - mówił w czwartek o protestach Antoni Macierewicz. Zaznaczył, że „same te wydarzenia łatwo było przewidzieć”, po protestach ruchu Black Lives Matter w Stanach Zjednoczonych. - Musieliśmy być gotowi, że atak dotrze do Polski. Wydarzenia w Parlamencie Europejskim i Komisji Europejskiej wskazywały, że atak właśnie się zbliża. Dotknął nas niesłychanie boleśnie, dlatego że posługiwał się młodzieżą. Użyto młodzieży, która często sfrustrowana koronawirusem, zamkniętą przestrzenią, tym, że nie była w stanie spotykać się między sobą i wymieniać między sobą uwag, dyskutować, łączyć się czy wymieniać między sobą doświadczeń była bardzo podatna do użycia do takiego celu. Musimy mieć świadomość, że mamy do czynienia z wydarzeniami, które nie zakończyły się, dlatego że na ulicach jest mniej zamętu; nie zakończyły się, dlatego że powołano Radę Koordynacyjną (Strajku Kobiet - red.); nie zakończyły się, dlatego że pozornie zostało to uspokojone. Ta struktura organizacyjna powołana została już od dawna - przekonywał słuchaczy Radia Maryja i widzów TV Trwam były szef MON.
Jak uzasadniał Macierewicz „struktura organizacyjna ma zaplecze polityczne w działaniach Komisji Europejskiej”. - Zwłaszcza polityków Unii Europejskiej, których słyszymy tak często w Parlamencie Europejskim jak atakują w najgorszy, w najbardziej brutalny sposób Polskę, specjalnie nie przejmując się, że używają tych samych słów i tych samych pojęć, które były wobec Polski stosowane w czasie okupacji niemieckiej w 1939 i 1945 roku - mówił.
- Miejmy świadomość, że mamy do czynienia ze skoordynowaną politycznie ustrukturalizowaną akcją, w której lewica, w której element puczystowski, w której element ubecki, który widzieliśmy także w tzw. liście generałów jest tylko narzędziem. Politycznym celem jest zniszczenie Polski - dodał Antoni Macierewicz.