"W ciągu kilku miesięcy Polska przeżyła drastyczną zamianę ról: z pupilka stała się trudnym dzieckiem Unii Europejskiej" - pisze na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Janusz Reiter w gościnnym artykule. Twierdzi, że to żaden powód do dumy dla nowego polskiego rządu. W opinii byłego ambasadora Polski w Niemczech, to także dla partnerów Polski powód do zastanowienia się nad tym, na ile dobrze rozumieją kraj, jeśli tak bardzo dali się zaskoczyć rozwojem Polski. "Wcześniejsze wyolbrzymione nadzieje mogą się diametralnie zmienić w gorzkie rozczarowanie" - podkreśla Reiter.
Racjonalność w defensywie
Jak czytamy w FAZ, od dłuższego czasu Polska jest głęboko podzielona. "Nienawiść napotyka pogardę, odrzucenie - niezrozumienie. Jest to czymś więcej niż sprzecznością polityczną, to rozbieżność kulturowa i emocjonalna; w dodatku niebezpieczna" - zaznacza, dodając, że spory polityczne można zażegnać za pomocą kompromisów. „Jednak polskie konflikty mają w sobie coś kategorycznego". Autor tekstu podkreśla, że nie tylko w Polsce racjonalność decyzji politycznych jest w defensywie, ale jej słabość jest tu teraz szczególnie widoczna. Wcześniej w takich sytuacjach mógł pomóc Kościół katolicki, który stracił autorytet - jednak teraz mógłby pomóc w kryzysie.
Reiter zaznacza, że "oprócz złych są również dobre wiadomości". Choć Polska ma wiele problemów socjalnych i gospodarczych, to nie przeżywa kryzysu, o czym świadczą m.in. dobre szanse polskiej gospodarki na dalszy rozwój. „Polska nie jest też krajem eurosceptyków, nawet jeżeli ostatnio sprowadza się ją tylko do źródła pieniędzy płynócych z Brukseli. Bez wątpienia żywi się tu antyzachodnie resentymenty, ale są one wciąż pod kontrolą" - zaznacza publicysta i podkreśla, że „Rosja Putina spotyka się w Polsce z odrzuceniem nie tylko ze względów bezpieczeństwa, lecz także z powodu swojej antydemokratycznej linii politycznej. Polska nie głosi także nieliberalnej demokracji, nawet jeśli oskarża się to ją o podążanie w takim kierunku" - czytamy na łamach FAZ. Również obraz Niemiec pozostaje w Polsce z reguły pozytywny.
W opinii Reitera należało zachować więcej realizmu "przed wynoszeniem Polski na Olimp wielkich mocarstw europejskich". Potrzeba było więcej wyczucia i umiaru, przed mającym teraz miejsce strącaniem go w otchłań niekompatybilności z UE.