Łukasz Warzecha: Szczepionkowej wolności!

Rząd powinien dać wybór szczepionki i rozważyć komercjalizację szczepień.

Aktualizacja: 30.03.2021 21:26 Publikacja: 30.03.2021 19:20

Łukasz Warzecha: Szczepionkowej wolności!

Foto: KPRM, Krystian Maj

W zalewie absurdów rządowi zdarzają się mimo wszystko pomysły rozsądniejsze. Jednym z nich są planowane zmiany w programie szczepień, o których wspominał minister Michał Dworczyk. Miałoby mianowicie nastąpić odejście od etapów szczepień, ściśle przypisanych do danego wieku, a w zamian program miałby zostać praktycznie otwarty, tak aby w krótkim czasie mogli się do niego zapisać niemal wszyscy chętni.

Dobrze byłoby jednak, gdyby rząd poszedł jeszcze krok dalej i wrócił do pojawiającej się na samym początku, jeszcze przed formalnym rozpoczęciem programu szczepień, koncepcji wyboru szczepionki. Oczywiście warunkiem jest dostarczenie do Polski większej ich liczby, lecz to przecież, według ministra Dworczyka, ma już wkrótce nastąpić.

Wśród decydujących się na szczepienie lub to rozważających są dwie grupy. Jedna to ci, którym jest wszystko jedno, jaki preparat dostaną. Druga to ci, którzy uzależniają ją właśnie od dostępu do konkretnej szczepionki. Nie wiadomo, jak duże są te grupy, ale można założyć, że spora liczba osób została zniechęcona do szczepienia relacjami o wyjątkowo intensywnych reakcjach ubocznych po preparacie AstraZeneca.

System należałoby skonstruować tak, żeby ci, którzy podejmują decyzję świadomie i chcą mieć wybór, musieli w zamian ponieść jakiś koszt. Coś za coś. Na przykład: możesz wybrać markę szczepionki, ale w zamian musisz być gotowy pojechać do punktu szczepień odległego nawet o kilkadziesiąt kilometrów. To wydaje się uczciwym układem. Stawiam, że otwarcie takiej możliwości skłoniłoby sporą liczbę osób dzisiaj się wahających do skorzystania z oferty.

Następnym, i oby jak najszybszym, krokiem powinna być komercjalizacja szczepień. Na razie jesteśmy na etapie niedoboru preparatów. Gdy jednak będzie ich już więcej, dlaczego nie dopuścić części z nich na wolny rynek, gdzie mogliby z nich korzystać choćby przedsiębiorcy, chcący na własny koszt zabezpieczyć pracowników?

Jedno powinno być jasne: wbrew okrzykom covidowych autorytarystów najlepszą drogą do upowszechnienia szczepionki jest jak najdalej posunięta wolność wyboru połączona z uczciwą rozmową o wątpliwościach. O tym, co zostało sprawdzone, a co nie. Ci zaś, którzy szczepić się nie będą chcieli, nie mogą być z tego powodu dyskryminowani.

Autor jest publicystą „Do Rzeczy"

W zalewie absurdów rządowi zdarzają się mimo wszystko pomysły rozsądniejsze. Jednym z nich są planowane zmiany w programie szczepień, o których wspominał minister Michał Dworczyk. Miałoby mianowicie nastąpić odejście od etapów szczepień, ściśle przypisanych do danego wieku, a w zamian program miałby zostać praktycznie otwarty, tak aby w krótkim czasie mogli się do niego zapisać niemal wszyscy chętni.

Dobrze byłoby jednak, gdyby rząd poszedł jeszcze krok dalej i wrócił do pojawiającej się na samym początku, jeszcze przed formalnym rozpoczęciem programu szczepień, koncepcji wyboru szczepionki. Oczywiście warunkiem jest dostarczenie do Polski większej ich liczby, lecz to przecież, według ministra Dworczyka, ma już wkrótce nastąpić.

Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Jak powstają zdjęcia, które przechodzą do historii?
Kraj
Polscy seniorzy: czują się młodziej niż wskazuje metryka, chętnie korzystają z Internetu i boją się biedy, wykluczenia i niedołężności
Kraj
Ruszył nabór wniosków o świadczenia z programu Aktywny rodzic.
Kraj
Kongres miejsc pamięci jenieckiej: dziedzictwo i strategie dla przyszłości
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kraj
Poznaliśmy laureatów konkursu Dobry Wzór 2024