„Wojsko Polskie już po raz kolejny wspiera Straż Graniczną w sytuacji, w której istnieje taka potrzeba, zgodnie z ustawą o Straży Granicznej. Decyzja MON kierująca żołnierzy SZ RP do pomocy Straży Granicznej jest objęta klauzulą niejawności" – odpowiedział nam Wydział Prasowy Centrum Operacyjnego MON na pytanie o podstawę prawną i powody wysłania wojska do wsparcia pograniczników. – Nie tak dawno, bo tuż po wybuchu pandemii, nasi żołnierze wraz z pogranicznikami strzegli granic kraju. Obecne wspólne patrole nie są więc precedensem – dodają pracownicy resortu obrony.
Z naszych informacji wynika, że podstawy wysłania wojska na wschodnią granicę nie zostały ujawnione m.in. z obawy wykorzystania tej wiedzy przez Białoruś w wojnie informacyjnej.
O uszczelnianiu granicy – co dzisiaj obserwujemy – i układaniu przez wojsko zasieków poinformował szef MON Mariusz Błaszczak. Z kolei wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz ujawnił na portalu społecznościowym, że odbywa się to już od miesiąca. Ułożono na razie ponad 100 km concertiny, czyli drutów z żyletkami, w planach jest ułożenie jeszcze 50 km zasieków – poinformowało MON. Do wzmocnienia granicy skierowano kilkuset żołnierzy.
– Ze względu na fakt, że kierowanie i nakłanianie grup migrantów do naruszenia granicy państwowej RP jest elementem działań hybrydowych – w tym wojny informacyjnej – prowadzonych obecnie przez Republikę Białorusi przeciwko Polsce i innym granicznym państwo UE, informowanie o sposobach przeciwdziałania ograniczamy do niezbędnego minimum – poinformował „Rz" Paweł Soloch, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
– Dotyczy to również klauzulowania procesu podejmowania niektórych decyzji. Zapewnić jedynie mogę, że wszelkie działania Straży Granicznej i Sił Zbrojnych prowadzone są w oparciu o obowiązujące przepisy prawne – dodał.