Wraz z dwoma znajomymi porwał 17-latka, byłego chłopaka swojej dziewczyny i próbował wymusić od niego zwrot pieniędzy jakie jego sympatia przeznaczyła na prezenty dla ofiary. W grę wchodziło 600 zł.
20-letni Mateusz Sz. umówił się w Ostrołęce na spotkanie z 17-letnim byłym chłopakiem swojej dziewczyny. – Podczas niego zażądał zwrotu pieniędzy za prezenty jakie nastolatek dostał od byłej już sympatii – opowiada podkom. Sylwester Marczak, rzecznik ostrołęckiej policji.
Ich wartość obecny chłopak dziewczyny wycenił na 600 zł, a rozmowa między młodymi mężczyznami odbywała się w aucie Mateusza Sz.
Mężczyzna siedział za kierownicę. - W pewnym momencie uruchomił silnik pojazdu i ruszył. Po paru minutach do auta wsiadło jeszcze dwóch mężczyzn – opowiada policjant.
Nastolatek próbował wysiąść. Wtedy kierowca wraz z kolegami zaczął mu grozić. Razem pojechali do lasu.