Zakończyło się śledztwo w sprawie ks. S. Prokuratura stwierdziła, że wielokrotnie wykorzystywał seksualnie osoby małoletnie, ale z uwagi na przedawnienie sprawa została umorzona. Co ksiądz na to?
Dla mnie, całego Kościoła radomskiego, ale i w ogóle Kościoła, to sprawa bardzo trudna i bolesna. Coś takiego nigdy nie powinno się było zdarzyć. Dziś trzeba się z tym zmierzyć, przejść przez to trudne doświadczenie, doprowadzić do oczyszczenia i uzdrowienia. Jako biskup radomski przepraszam przede wszystkim tych, którzy zostali skrzywdzeni, a także tych, którzy są tymi faktami zgorszeni. Chciałbym zrobić wszystko, by przypadki skrzywdzenia przez kapłanów nigdy nie miały już miejsca. Dlatego kilka dni temu ogłoszone i wdrożone w życie zostały w naszej diecezji „Normy ochrony dzieci i młodzieży" wraz z „Normami proceduralnymi", które mają przede wszystkim przyczynić się do właściwej troski duszpasterskiej wobec dzieci i młodzieży. Podają one precyzyjne wskazania, jakie należy stosować w przypadku zgłoszenia takich spraw. Normy te mają m.in. zapobiec przedłużaniu trwania procedur, a tym bardziej ich zaniedbania. Bardzo mocno podkreślają one ochronę i wsparcie dla osób skrzywdzonych.
Ksiądz nie zostanie ukarany przez cywilny wymiar sprawiedliwości. A przez Kościół?
W 2019 roku, gdy złożone zostało zawiadomienie do prokuratury, ksiądz został odwołany z urzędu proboszcza i odsunięty od jakiejkolwiek pracy z dziećmi i młodzieżą. Uruchomione zostało wstępne dochodzenie kanoniczne, a 30 grudnia ub.r. biskup Henryk Tomasik wydał dekret rozpoczynający w diecezji radomskiej jego proces karno-administracyjny. Przeprowadzone czynności procesowe będą rozpatrywały tę sprawę według wszelkich norm Kościoła, a ustalenia prokuratury będą także wzięte pod uwagę.
Wiem, że kilka dni temu rozmawiał ksiądz z jedną z osób pokrzywdzonych przez ks. S.