Umieszczenie OSK na liście kandydatów do nagrody było inicjatywą trzech radnych ugrupowania prezydenta miasta Jacka Sutryka. ostatecznie za przyznaniem organizacji Marty Lempart Nagrody Wrocławia opowiedziało się 19 z 37 głosujących w kwietniu radnych. Ogólnopolski Strajk Kobiet ma we Wrocławiu swoją siedzibę.
Miejskie wyróżnienia (tegorocznych laureatów jest pięciu, w tym m.in. także dwukrotna medalistka olimpijska Renata Mauer-Różańska) mają być tradycyjnie wręczone 24 czerwca, podczas Święta Wrocławia, które zbiega się z imieninami patrona miasta - św. Jana Chrzciciela.
- Zgodnie z prawem o przyznaniu nagrody decydują radni miejscy, którzy pełnią tę funkcję z wyboru mieszkańców miasta. To wrocławianie zdecydowali o wyborze takich, a nie innych radnych, i oni w ich imieniu uznali, że dany podmiot na nagrodę zasługuje. Nie ukrywam, że trudno mi tę decyzję zrozumieć, ponieważ w moim odczuciu Nagroda Wrocławia to nie tylko uhonorowanie konkretnych osób, ewentualnie podmiotów, ale również promocja pewnych wartości czy idei, realizowanych przez laureatów - skomentował w rozmowie z „Gościem Wrocławskim” abp Józef Kupny.
- Jeśli miejscy radni, podnoszący rękę za przyznaniem tej nagrody, uważają, że sceny, których byliśmy świadkami w naszym mieście, a mam tutaj na myśli niszczenie zabytków, zastraszanie ludzi modlących się, nawoływanie do zakłócania nabożeństw czy wulgarne odnoszenie się do drugiego człowieka, zasługują na promocję, to mogę tylko mieć nadzieję, że nie jest to wyraz myślenia wszystkich wrocławian i że jednak agresja i hejt to nie są postawy, z którymi wrocławianie chcą być kojarzeni i z którymi się utożsamiają - dodał wrocławski metropolita. - Wierzę w to, że wulgarny język nie jest – zdaniem wrocławian – sposobem prowadzenia debaty pomiędzy ludźmi, którzy mają inne zdanie - stwierdził.
Arcybiskup zapewnił, że „rozumie” tych, którzy protestują przeciw nagrodzie dla OSK. - Odbieram to nie jako protest przeciwko konkretnym osobom, ale jako niezgodę na pewne postawy i idee, a także wyraz tego, że są zachowania, których nie powinno się promować, a na pewno nie powinni tego robić ci, którzy mają reprezentować wszystkich mieszkańców - mówił.