Tomasz Krzyżak: Wymuszone „przepraszam” biskupa Henryka Tomasika

Kościół nie przekona społeczeństwa, że jest szczery w działaniach, dopóki ukarani biskupi nie dostrzegą swojej odpowiedzialności za zaniedbania.

Publikacja: 01.06.2022 21:00

Biskup Henryk Tomasik

Biskup Henryk Tomasik

Foto: PAP, Roman Zawistowski

Ponad osiem lat temu – jesienią 2013 r. – do kurii diecezji radomskiej zgłosił się mężczyzna i oskarżył znanego duchownego o wykorzystywanie seksualne. Jednak żadne dochodzenie kanoniczne nie ruszyło. Kuria „obudziła” się dopiero w roku 2019, gdy wpłynęło do niej zawiadomienie od innej osoby, która o wykorzystaniu poinformowała także wiele innych instytucji, a te zawiadomiły prokuraturę. Księdza błyskawicznie odsunięto od pracy, a dziś trwa w diecezji postępowanie wobec jego osoby.

Sprawę z roku 2013 przebadała pod kątem ewentualnych zaniedbań ówczesnego ordynariusza radomskiego bp. Henryka Tomasika Stolica Apostolska i dopatrzyła się nieprawidłowości. I choć tego faktu ani ewentualnych sankcji wobec hierarchy do dziś nie podano do wiadomości publicznej (zawiadomiono jedynie pokrzywdzonych i sygnalizujących zaniedbania), to z listu, jaki od biskupa otrzymał jeden z poszkodowanych, wynika, że byłemu ordynariuszowi radomskiemu nakazano przeproszenie mężczyzny, którego zgłoszenie zostało zlekceważone.

W liście, którego treść poznała „Rz”, trudno dopatrzyć się skruchy. W liczącym cztery zdania tekście biskup przeprasza „za zaistniałą sytuację” i tłumaczy, że nie mógł wszcząć postępowania kanonicznego, bo nie dostał dokumentu, który by to umożliwiał. Wyjaśnia, że kiedy po latach go otrzymał, natychmiast rozpoczął odpowiednie procedury. Nie ma tam autentycznych przeprosin i stwierdzenia, że owa „zaistniała sytuacja” nigdy nie powinna była się zdarzyć. Pomimo dochodzenia Watykanu nie bierze na siebie odpowiedzialności. Jest za to tłumaczenie się i przerzucanie odpowiedzialności na jakąś bliżej nieokreśloną osobę.

Czytaj więcej

Tomasz Krzyżak: Sprawa bp. Henryka Tomasika pokazuje zaniedbania Watykanu

To niejedyny taki przypadek, gdy ukarani hierarchowie nie dostrzegają w swych działaniach winy. Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź po tym, jak go ukarano i nakazano mu opuszczenie archidiecezji gdańskiej, dał się wybrać na sołtysa rodzinnej wsi. Na pytanie dziennikarza, czy ma sobie coś do zarzucenia w sprawach dotyczących wykorzystywania seksualnego, odparł, że nie.

Biskup Edward Janiak, antybohater filmu Sekielskich „Zabawa w chowanego”, do śmierci uważał się za pokrzywdzonego, a publicznie dał temu wyraz na pogrzebie jego brat, stwierdzając, że został on zniszczony. Z kolei biskup Stefan Cichy, również zobligowany do przeprosin osoby, którą zlekceważył, ograniczył się do lakonicznego maila z propozycją spotkania u niego w domu i podaniem przedziału czasowego ewentualnej rozmowy.

Biskup Edward Janiak, antybohater filmu Sekielskich „Zabawa w chowanego”, do śmierci uważał się za pokrzywdzonego

Kościół w ostatnich latach zrobił duży krok w odniesieniu do spraw wykorzystywania seksualnego. Ma procedury, potrafi otoczyć opieką skrzywdzonych, w episkopacie są empatyczni biskupi, którzy rozumieją, że wykorzystanie zostawia ślad na całe życie. Ale ich robotę psują ci, którzy żyją w przekonaniu, że nic się nie stało. Ich postawy nie da się obronić i choć są w mniejszości, to są niestety najbardziej widoczni. I także Watykan nic na to nie poradzi.

Ponad osiem lat temu – jesienią 2013 r. – do kurii diecezji radomskiej zgłosił się mężczyzna i oskarżył znanego duchownego o wykorzystywanie seksualne. Jednak żadne dochodzenie kanoniczne nie ruszyło. Kuria „obudziła” się dopiero w roku 2019, gdy wpłynęło do niej zawiadomienie od innej osoby, która o wykorzystaniu poinformowała także wiele innych instytucji, a te zawiadomiły prokuraturę. Księdza błyskawicznie odsunięto od pracy, a dziś trwa w diecezji postępowanie wobec jego osoby.

Pozostało 85% artykułu
Kościół
Kapelan Solidarności wyrzucony z kapłaństwa. Był oskarżony o pedofilię
Kościół
Polski biskup rezygnuje z urzędu. Prosi o modlitwę w intencji wyboru następcy
Kościół
Podcast. Grzech w parafii na Podkarpaciu
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kościół
Tomasz Krzyżak: Abp Adrian Galbas do Warszawy to dobry ruch, ale widać przy okazji słabość polskiego Kościoła