Czy żołnierze Kim Dzong Una walczą już przeciw Ukrainie?

Ukraiński wywiad twierdzi, że oddział północnokoreański znajduje się kilka kilometrów od granicy tego kraju. Podobno nawet zaczęły się w nim dezercje.

Publikacja: 16.10.2024 13:58

Władimir Putin i Kim Dzong Un

Władimir Putin i Kim Dzong Un

Foto: Sputnik/Vladimir Smirnov/Pool via REUTERS

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 966

18 żołnierzy północnokoreańskich miało uciec z jednostki znajdującej się na pograniczu rosyjskich obwodów briańskiego i kurskiego, rosyjskie wojsko obecnie ich szuka – poinformował we wtorek wieczorem ukraiński portal Suspilne.

Ukraiński wywiad: Koreańczycy z Północy uciekają z jednostki, która znajduje się mniej niż 10 km od ukraińskiej granicy

Dziennikarze powoływali się na anonimowe źródło w ukraińskim wywiadzie. Dezerterzy uciekli podobno z jednostki znajdującej się 7-8 kilometrów od ukraińskiej granicy. Rosjanie urządzili na nich obławę, ale jednocześnie robią wszystko, by ich dowództwo nie dowiedziało się o kłopotach. Do tej pory nie ma żadnego potwierdzenia pobytu żołnierzy z Korei Północnej w Rosji oraz ich ucieczki ani od żołnierzy ukraińskich z pogranicza, ani też od rosyjskich.

Jeśli informacja jest prawdziwa, to prawdopodobnie pochodzi z nasłuchu rozmów radiowych rosyjskich wojskowych. Jednocześnie nie wiadomo, z jakiego powodu Koreańczycy mieliby uciec. Można się domyślać, że żołnierze wyjeżdżający do Rosji pozostawili w Korei swoje rodziny, które w warunkach rządów Kim Dzong Una są po prostu zakładnikami.

Czytaj więcej

Korea Północna: 1,4 mln osób zgłosiło się do armii, by walczyć w „świętej wojnie”

Żołnierze z Korei Północnej w Rosji? Gdzie są i ilu ich jest?

Dziennikarze z Kijowa informowali, że koreańska jednostka znajdująca się w pobliżu granicy ich kraju liczy podobno 1-3 tys. żołnierzy. W warunkach obecnej wojny miałaby rozmiar ukraińskiej brygady. Jednak nazywana jest „batalionem”. Ale jeden z zachodnich dyplomatów w Kijowie (anonimowo) powiedział tamtejszej anglojęzycznej gazecie „Kyiv Independent” , że północnokoreańscy komuniści wysłali już do Rosji aż 10 tys. swoich żołnierzy, by wesprzeć sojuszniczy reżim. Nikt ich jednak nie widział w żadnej części frontu.

Tydzień wcześniej „Washington Post” informował, że „tysiące żołnierzy piechoty z Korei Północnej” przechodzi już szkolenie na terenie Rosji i możliwe jest wysłanie ich na front do końca obecnego roku. Część z nich już znajduje się podobno na zapleczu frontu, jako obserwatorzy działań bojowych (jeśli tak, to są to raczej oficerowie), ale nie ma tam żadnej północnokoreańskiej jednostki wojskowej. Podobne informacje o liczebności i szkoleniu Koreańczyków w Rosji przekazał obecnie ukraiński wywiad wojskowy.

Koreańczycy z Północy na Ukrainie będą udawać Buriatów? Dlaczego?

Z kolei Suspilne twierdzi, że z poddanych Kim Dzong Una formowany jest oddział w ramach rosyjskiej 11 Gwardyjskiej Samodzielnej Brygadzie Desantowo-Szturmowej. W czasach pokoju brygada stacjonuje w Kraju Zabajkalskim. Ale obecnie jej dowództwo znajduje się w pobliżu Rostowa nad Donem, a poszczególne jednostki od 2022 roku walczą w dolnym biegu Dniepru.

Koreańczyków jednak miano zebrać w koszarach w Ułan-Ude, stolicy Buriacji. Ich oddział otrzymał nazwę „samodzielny batalion buriacki”. Nie wiadomo, dlaczego mieliby udawać akurat Buriatów. Ale od początku wojny mieszkańcy tej, formalnie autonomicznej, republiki są nadreprezentowani (w porównaniu ze średnią rosyjską) zarówno w armii najeźdźczej, jak i na listach jej strat. Na razie wydawana jest im tylko broń strzelecka i amunicja.

Nie wiadomo także jak ten „buriacki batalion” ma się do jednostki z której mieli podobno zdezerterować Koreańczycy w pobliżu ukraińskiej granicy. Liczebność batalionu ma sięgać 3 tys. żołnierzy.

Czytaj więcej

Rosja prowadzi wojnę z pomocą przyjaznych dyktatorów

Koreańczycy z Północy w Rosji: Amerykanie ich nie widzą czy chowają głowę w piasek?

- Jeśli te wiadomości potwierdzą się (o przybyciu północnokoreańskich żołnierzy do Rosji – red.), to będzie oznaczać znaczy wzrost współpracy między Koreą  Północną i Rosją w sferze wojskowej. Będzie też dowodem skrajnej rozpaczy Rosji z powodu znacznych strat jakie ponosi na polu walki – powiedział rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, Sean Savett.

Wojskowi eksperci sądzą, że teraz to Pjongjang może być bardziej zainteresowany w wysłaniu jakichś swoich jednostek na rosyjską wojnę

Eksperci od razu zwrócili uwagę na tę wstrzemięźliwą reakcję władz USA, która może świadczyć o tym, że Waszyngton nie potwierdza informacji o zaangażowaniu północnokoreańskich wojsk na froncie. „Merkelizm (od nazwiska byłej kanclerz Niemiec Angeli Merkel – red.), czyli udawanie że się nie widzi problemów i dlatego nie trzeba na nie reagować” – opisał to jednak inaczej ekspert wojskowy, Thomas Teiner.

Z kolei minister obrony Korei Południowej Kim Yong-hyun uznał, że informacja o przybyciu żołnierzy Kim Dzon Una do Rosji „jest dość prawdopodobna”.

Pierwsze straty na Ukrainie Pjongjang już poniósł

Nawiązał przy tym do wiadomości o pierwszych stratach wśród północnokoreańskich żołnierzy. 3 października Ukraińcy ostrzelali kilkudziesięcioosobową grupę wojskowych w okupowanej części obwodu donieckiego. Okazało się, że zabili sześciu oficerów z Korei Północnej, którzy przybyli tam „w celu wymiany doświadczeń”. Śmierć Koreańczyków potwierdzili rosyjscy blogerzy wojskowi (tzw. wojenkory – wojenni korespondenci).

Moskwa i Pjongjang nic oczywiście nie mówią o ewentualnym zaangażowaniu północnokoreańskich wojsk na froncie. Rzecznik Kremla nazwał te doniesienia „fake’iem”.

Czytaj więcej

"Numer dwa" w Korei Północnej beszta Stany Zjednoczone. "Niewiarygodny błąd"

Rosja i Korea Północna czyli sojusznicy

Jednak Władimir Putin przesłał właśnie parlamentowi do ratyfikacji umowę rosyjsko-północnokoreańską o „wszechstronnym partnerstwie strategicznym”, podpisaną przez niego w czerwcu w Pjongjangu. Znajduje się w niej punkt o pomocy „wojskowej i wszelkiej innej”, jeśli jedna ze stron „zostanie zbrojnie napadnięta”. Propaganda Putina twierdzi, że to Ukraina napadła na Rosję, a Kim Dzong Un zgadza się z tym.

Pierwsze informacje o pobycie Koreańczyków z Północy na terenach okupowanych przez Rosję pojawiły się jeszcze na początku 2023 roku. Wojskowi lub policjanci z Pjongjangu mieli przyjeżdżać do Donbasu, by oszacować możliwość udziału w „wysiłkach na rzecz odbudowy”. Od tego czasu pojawiają się (niepotwierdzone jednak) wieści o Koreańczykach uczestniczących w rosyjskich pracach fortyfikacyjnych.

Korea Północna szuka przewagi nad Koreą Południową

Wojskowi eksperci sądzą, że teraz to Pjongjang może być bardziej zainteresowany w wysłaniu jakichś swoich jednostek na rosyjską wojnę. Armia Kim Dzong Una jest bowiem wojskiem postsowieckim – uzbrojonym i szkolonym według doktryn wojskowych ZSRR z ubiegłego wieku.

- To jest w ich interesie, by zaznajomić swą armię z realiami współczesnej wojny. I w ten sposób uczynić ją silniejszą od południowokoreańskiej. To bezpośredni interes polityczny (Pjongjangu) – sądzi ukraiński operator dronów i były dziennikarz Ihor Łucenko.

Ile są warci żołnierze Kim Dzong Una

Ewentualny wpływ Koreańczyków na działania wojenne oceniany jest sceptycznie. – Tempo likwidacji rosyjskich okupantów obecnie jest bardzo wysokie – ponad 1 000, a nawet ponad 1 400 wrogów na dobę. Takie wskaźniki rzadko można spotkać na wojnie. Dlatego jeśli tych Koreańczyków będzie kilkuset, czy nawet kilka tysięcy, na tempo wojny to nie wpłynie – sądzi ukraiński ekspert Serhij Kuzan.

- Ale jeśli mówimy o kilkudziesięciu tysiącach to oczywiście ich jednoczesne pojawienie się na froncie stworzy poważne rezerwy (rosyjskiej armii), i to rzeczywiście spowoduje problemy dla naszych wojsk. (…) Ale nawet oni nie dokonają przełamania naszej linii frontu – dodał.

18 żołnierzy północnokoreańskich miało uciec z jednostki znajdującej się na pograniczu rosyjskich obwodów briańskiego i kurskiego, rosyjskie wojsko obecnie ich szuka – poinformował we wtorek wieczorem ukraiński portal Suspilne.

Ukraiński wywiad: Koreańczycy z Północy uciekają z jednostki, która znajduje się mniej niż 10 km od ukraińskiej granicy

Pozostało 96% artykułu
Konflikty zbrojne
Rosjanom brakuje sprzętu. Zabierają czołgi nawet z wytwórni filmowej
Konflikty zbrojne
Izrael zbombardował stolicę Syrii. Są ofiary
Konflikty zbrojne
Ukraińcy są gotowi do ustępstw. Ale stawiają warunek Zachodowi
Konflikty zbrojne
Opcja atomowa Zełenskiego. Czy w ciągu kilku miesięcy Ukraina skonstruuje własną bombę?
Materiał Promocyjny
Fotowoltaika naturalnym partnerem auta elektrycznego
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie. Koreańczycy już walczą i sprawiają problemy
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje