Wiceszefowa dyplomacji USA Victoria Nuland udzieliła wywiadu niezależnemu rosyjskiemu portalowi Meduza. W rozmowie podkreśliła, że decyzja o tym, kiedy i czy rozpocząć rozmowy pokojowe z Rosją, powinna należeć do władz Ukrainy.
Nuland wskazała, że rosyjskie postrzeganie negocjacji polega na tym, że "co moje, to moje, a co twoje, to do negocjacji", więc celem USA jest wzmocnienie Ukrainy militarnie, gospodarczo i politycznie, aby miała silną pozycję i aby Kreml zdał sobie sprawę, że nie osiągnie swoich celów, co miałoby zmusić władze Rosji do rozpoczęcia negocjacji.
Czytaj więcej
- Nie było pierwszej linii obrony, widzieliśmy to - mówi Denys, dowódca jednostki ukraińskiej armii zajmującej się rozpoznaniem, który brał udział w zaskakującej kontrofensywie Ukraińców w obwodzie charkowskim w 2022 roku, a teraz obserwuje rosyjskie natarcie na granice obwodu.
Nuland o wojnie na Ukrainie: Wszystkie wojny kończą się negocjacjami
Przedstawicielka Stanów Zjednoczonych została zapytana o to, czy strategia Waszyngtonu nie zakłada już przywrócenia integralności terytorialnej Ukrainy w granicach ogłoszonych w 1991 roku. Uniknęła odpowiedzi, wskazując, że trudno jest przewidzieć, czy takie zwycięstwo dla Ukrainy jest możliwe.
- Wszystkie wojny kończą się negocjacjami i to Ukraina decyduje, jakie są jej cele terytorialne. Ale w tej chwili Kijów nie jest wystarczająco silny, aby rozpocząć negocjacje. Chcemy, aby Putin opuścił każdy kilometr kwadratowy ukraińskiej ziemi. Dopóki Ukraina nie będzie wystarczająco silna, nie wiemy, na ile jest to możliwe — powiedziała Nuland.