Kolejny dzień z rzędu mieszkańcy miejscowości Kirants i Woskepar w prowincji Tawusz blokują jedyną drogę, która m.in. łączy północno-zachodnią część kraju z Gruzją. Próbują w ten sposób uniemożliwić armeńskim wojskowym rozminowanie okolicznych terenów, nie chcą też, by władze Armenii przekazywały Azerbejdżanowi cztery sąsiednie wioski.
Protestujących poparł biskup eparchii prowincji Tawusz Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego Bagrat Galstanijan. Władze Armenii prowadzą z protestującymi rozmowy i przekonują, że chodzi o niedopuszczenie do wybuchu nowej, groźnej dla przyszłości kraju wojny.
Gdzie przebiega granica Armenii i Azerbejdżanu?
W ubiegły piątek na granicy konfrontujących się od ponad trzech dekad państw (nie mają stosunków dyplomatycznych) doszło do spotkania z udziałem wicepremierów Azerbejdżanu i Armenii. Było to już ósme tego typu spotkanie.
Strony doszły do porozumienia, zgodnie z którym już do 15 maja sporny odcinek północno-zachodniej części granicy pomiędzy krajami ma zostać wytyczony. Kraje chcą przywrócić sytuację do stanu, który obowiązywał w momencie upadku Związku Radzieckiego. Odwołują się do zawartej w 1991 roku w Ałmaty deklaracji.
Czytaj więcej
NATO próbuje pogodzić Armenię z Azerbejdżanem. Kraje muszą wyznaczyć granicę, by nie dopuścić do kolejnej wojny.