Wizyta Wołodymyra Zełenskiego w Armenii. Rosja traci sojusznika?

Wizyta Wołodymyra Zełenskiego w Erywaniu będzie ciosem dla Kremla i gwoździem do trumny relacji ormiańsko-rosyjskich.

Publikacja: 29.02.2024 03:00

Nikol Paszynian oznajmił ostatnio, że kraj zamroził swój udział w rosyjskim sojuszu militarnym OUBZ

Nikol Paszynian oznajmił ostatnio, że kraj zamroził swój udział w rosyjskim sojuszu militarnym OUBZ

Foto: AFP

– Za kilka dni usłyszycie wiadomości, wszystkiego się dowiecie […] Wiosna przyniesie bardzo dużo pozytywnych wydarzeń w Armenii – mówił dociskany przez dziennikarzy charge d’affaires Armenii w Kijowie Walerij Łobacz. Nie zaprzeczył pojawiającym się od kilku dni w mediach informacjom na temat wizyty prezydenta Ukrainy w Erywaniu.

Armeńska redakcja Radia Swoboda (Azatutyun) poinformowała zaś, że Wołodymyr Zełenski może pojawić się w stolicy Armenii już w najbliższy poniedziałek. Byłaby to pierwsza wizyta ukraińskiego przywódcy w „rosyjskiej strefie wpływów”, odkąd Rosja zaatakowała Ukrainę.

Kreml traci sojusznika w Armenii

O tektonicznych zmianach w relacjach Armenii z Rosją świadczy chociażby wtorkowa wypowiedź przewodniczącego armeńskiego parlamentu Alena Simoniana, który opowiedział się za opuszczeniem przez rosyjskich pograniczników (są funkcjonariuszami FSB) międzynarodowego lotniska w Erywaniu Zwartnoc. – Sami obronimy nasze granice – mówił w lokalnych mediach. To poważna deklaracja, biorąc pod uwagę, że Rosjanie znajdują się nie tylko na najważniejszym lotnisku w kraju, ale również kontrolują granicę z Turcją i Iranem (na podstawie porozumień z 1992 roku).

Z mojej wiedzy wynika, że odpowiednia decyzja rządu zapadła już dwa tygodnie temu i Rosjanie zostali o tym poinformowani. Muszą się wycofać

Stepan Grigorian, czołowy armeński politolog

– Ta wypowiedź ma związek z wizytą prezydenta Ukrainy. Trudno wyobrazić sobie sytuację, że do Erywania przylatuje Zełenski i jest poddawany kontroli paszportowej przez rosyjskich pograniczników. Z mojej wiedzy wynika, że odpowiednia decyzja rządu zapadła już dwa tygodnie temu i Rosjanie zostali o tym poinformowani. Muszą się wycofać – mówi „Rzeczpospolitej” Stepan Grigorian, czołowy armeński politolog doradzający rządowi.

– W odróżnieniu od granic obecność Rosjan na lotnisku nie jest regulowana umową międzynarodową. Od dłuższego czasu budzi kontrowersje. Dochodziło do sytuacji, gdy nie wpuszczali do naszego kraju obcokrajowców bez uzgodnienia z Armenią. A niedawno aresztowali Rosjanina, który uciekł do Erywania, ukrywając się przed rosyjskim wojskiem – dodaje.

Gwóźdź do trumny relacji armeńsko-rosyjskich

Wizyta ukraińskiego prezydenta w Erywaniu może być gwoździem do trumny relacji armeńsko-rosyjskich. Zwłaszcza że ostatnio premier Nikol Paszynian stwierdził, że jego kraj „nie jest sojusznikiem Rosji” w wojnie z Ukrainą, i ogłosił zamrożenie członkostwa w prorosyjskiej Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ). Mało tego, parlament Armenii po wielu latach batalii ratyfikował rzymski statut już po wydanym przez Międzynarodowy Trybunał Karny nakazie aresztowania Putina.

– Wizyta Zełenskiego będzie przełomowym momentem dla naszego kraju. To oznacza, że Rosja definitywnie traci swojego sojusznika. Następuje nagła zmiana naszej polityki zagranicznej. To sygnał dla całej przestrzeni postradzieckiej, bo są na tym obszarze kraje, które nie zgadają się żyć pod dyktando Rosji i nie akceptują jej agresywnej polityki – mówi Grigorian.

Przekonuje, że złożenie formalnego wniosku ze strony władz w Erywaniu w sprawie opuszczenia OUBZ „jest już tylko kwestią czasu”.

– Temat ten znajduje się w agendzie rządowej, Paszynian manewruje i czeka na odpowiedni moment. Myślę, że niedługo Moskwa otrzyma oficjalne pismo w tej sprawie – twierdzi erywański politolog.

Moskwie zależy na utrzymaniu dobrych relacji nie tylko z władzami w Baku, ale i wspierającą ich Turcją

W Armenii nie ukrywają, że czara goryczy przelała się po tym, jak rosyjskie siły pokojowe nie zareagowały we wrześniu 2023 roku na działania wojenne Azerbejdżanu w Górskim Karabachu. W konsekwencji region (w świetle prawa międzynarodowego należy do Azerbejdżanu) musiało opuścić ponad 100 tys. Ormian. Rosjanie, będący sojusznikami Armenii w OUBZ, nie reagowali też na starcia na armeńsko-azerbejdżańskiej granicy. Moskwie zależy na utrzymaniu dobrych relacji nie tylko z władzami w Baku, ale i wspierającą ich Turcją.

Zachód chce uniemożliwić kolejną eskalację na Kaukazie

– Paszynian robi z Armenią to samo, co i Zełenski z Ukrainą, obraca w ruinę – grzmiała deputowana armeńskiego parlamentu Aregnaz Manukian z opozycyjnej frakcji „Armenia”, krytykując możliwą wizytę Zełenskiego w Erywaniu. – To będzie prowokacja (…), nieodwracalny moment w relacjach armeńsko-rosyjskich. Azerbejdżan będzie się spieszył, by wykorzystać sytuację i napaść na Armenię. W Baku czekają na taką możliwość – twierdziła z mównicy parlamentu.

Czytaj więcej

Premier Armenii: Rosja nie dostarczyła broni, za którą zapłaciliśmy

Wygląda na to, że Zachód chce uniemożliwić kolejną eskalację na Kaukazie i przyśpieszyć podpisanie porozumienia pokojowego pomiędzy Baku a Erywaniem. Do gry aktywnie włączyły się Niemcy. Najpierw kanclerz Olaf Scholz zorganizował niedawno w Monachium niezapowiedziane spotkanie Paszyniana z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem. A w środę niemiecka dyplomacja w Berlinie zorganizowała spotkanie szefów MSZ obu państw. Wsparcie dla Armenii wzmacniają też Francuzi, którzy zapowiedzieli, że dostarczą tam zestawy przeciwlotnicze Mistral.

– Wizyta Zełenskiego będzie kolejną bombą dla Rosjan. Paszynian dokonał nagłego zwrotu swojej polityki. To okno możliwości – możemy podstawić ramię Armenii. Rząd w Erywaniu intensywnie szuka sojuszników na Zachodzie – mówi „Rzeczpospolitej” Ołeksij Melnyk, ekspert z kijowskiego Centrum Razumkowa. – Armenia obecnie jest jednym z najważniejszych państw, poprzez które Rosja omija zachodnie sankcje i ściąga towary tak zwanego podwójnego zastosowania (mogą być użyte w celach militarnych – red.). To jeden z tematów, który Zełenski może omawiać z Paszynianem – dodaje.

– Za kilka dni usłyszycie wiadomości, wszystkiego się dowiecie […] Wiosna przyniesie bardzo dużo pozytywnych wydarzeń w Armenii – mówił dociskany przez dziennikarzy charge d’affaires Armenii w Kijowie Walerij Łobacz. Nie zaprzeczył pojawiającym się od kilku dni w mediach informacjom na temat wizyty prezydenta Ukrainy w Erywaniu.

Armeńska redakcja Radia Swoboda (Azatutyun) poinformowała zaś, że Wołodymyr Zełenski może pojawić się w stolicy Armenii już w najbliższy poniedziałek. Byłaby to pierwsza wizyta ukraińskiego przywódcy w „rosyjskiej strefie wpływów”, odkąd Rosja zaatakowała Ukrainę.

Pozostało 90% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala