Były szef Mossadu: Iran nie wiedział o szykowanym przez Hamas ataku

Hamas nie ujawnia swoich planów Irańczykom, to oczywiste - mówi „Rzeczpospolitej” Efraim Halevy, były szef Mossadu, izraelskiej agencji wywiadowczej. Zaprzecza częstej tezie, że Teheran stał za wielkim atakiem terrorystycznym z 7 października.

Publikacja: 08.11.2023 19:06

Efraim Halevy, były szef Mossadu

Efraim Halevy, były szef Mossadu

Foto: Fotorzepa, Jerzy Haszczyński

Rząd izraelski i dowództwo armii nie raz oskarżały o to Iran jeszcze wiele dni po ataku, co podkreślały media izraelskie. A amerykański dziennik "Wall Street Journal" dwa tygodnie temu pisał, powołując się na izraelskie źródła, że setki palestyńskich terrorystów uczestniczyły przed atakiem w specjalnych ćwiczeniach wojskowych w Iranie. Tuż przed tą publikacją rzecznik izraelskich sił zbrojnych kontradmirał Daniel Hagari stwierdził, że Teheran pomógł przygotować atak.

- Iran nie wiedział - uważa Efraim Halevy, z którym rozmawiała "Rzeczpospolita". - Ma bliskie relacje z Hamasem, ale Hamas nie ujawnia swoich planów Irańczykom, to jest oczywiste - dodaje.

Nie wiedział o tym zapewne i libański Hezbollah (również popierany przez Irańczyków), tak jak zapewniał w piątek jego lider Hasan Nasrallah podczas swojego pierwszego od lat publicznego wystąpienia, wskazując, że była to decyzja "w stu procentach palestyńska".

Czytaj więcej

Przywódca Hezbollahu wychwala Hamas: Błogosławiona operacja 7 października

Efraim Halevy uważa, że Teheran nie zamierza się zaangażować w "wojnę z Izraelem na pełną skalę". Nie jest nawet pewne, czy chce, by Hezbollah się poważnie zaangażował. Bo libańscy radykałowie zapłaciliby za to wielką cenę. "I to natychmiast". Izrael jest militarnie przygotowany na odpowiedź, która byłaby rujnująca dla Libanu.

- Nie jest w interesie Iranu rozpętanie (regionalnej - red.) wojny na Bliskim Wschodzie. Jest bardzo zadowolony z chińskiej inicjatywy, która doprowadziła do wznowienia przez niego stosunków z Arabią Saudyjską. Wojna popsułaby ich sukces dyplomatyczny - podkreśla były szef Mossadu.

Oś zła według Beniamina Netanjahu

Premier Beniamin Netanjahu po 7 października łączył Hamas z Iranem w oś zła, toczącą wojnę z Izraelem i całym wolnym światem. Na konferencji prasowej 28 października powiedział jednak, że "nie może zapewnić", iż Iran był zaangażowany w planowanie "tej konkretnej operacji, w tym szczególnym momencie". Ale dodał, "nie ma Hamasu bez Iranu, podobnie jak nie ma Hezbollahu bez Iranu". Jego zdaniem Irańczycy zapewniają "ponad 90 procent budżetu Hamasu. Finansują, organizują, nadzorują, przewodzą".

- Netanjahu o wszystkim, co jest nie tak na Bliskim Wschodzie, mówi: "za tym się kryje Iran". Ale takie twierdzenia nie zawsze są w 100 procentach wiarygodne - mówi Efraim Halevy. Nie ukrywa, że nie jest sympatykiem premiera.

Rząd izraelski i dowództwo armii nie raz oskarżały o to Iran jeszcze wiele dni po ataku, co podkreślały media izraelskie. A amerykański dziennik "Wall Street Journal" dwa tygodnie temu pisał, powołując się na izraelskie źródła, że setki palestyńskich terrorystów uczestniczyły przed atakiem w specjalnych ćwiczeniach wojskowych w Iranie. Tuż przed tą publikacją rzecznik izraelskich sił zbrojnych kontradmirał Daniel Hagari stwierdził, że Teheran pomógł przygotować atak.

Pozostało 82% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany