Czytaj więcej
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że trwają "działania kontrofensywne".
Rosyjski Korpus Ochotniczy, formacja paramilitarna zrzeszająca Rosjan, którzy zdecydowali się wesprzeć Ukrainę w trakcie rosyjskiej inwazji, poinformował, że przekazał Rosji żołnierzy wziętych do niewoli we wsi Nowaja Tawołżanka w obwodzie biełgorodzkim. „Dotrzymujemy słowa danego rosyjskim żołnierzom, którzy złożyli broń w bitwach pod Nowają Tawołżanką! Po zapewnieniu odpowiedniej opieki medycznej bojownicy zostali przekazani stronie rosyjskiej na granicy obwodu sumskiego i biełgorodzkiego” - czytamy w komunikacie, opublikowanym przez korpus na Telegramie, razem z nagraniem. - Zostaniecie teraz przekazani do waszego domu, do waszej ojczyzny. Bardzo chciałbym, aby nasze ścieżki życia już się nie przecinały. A już na pewno nie na polu bitwy - mówi na filmie dowódca.
W kolejnym wpisie Rosyjski Korpus Ochotniczy wyjaśnił zagadkę, dlaczego w ramach niedzielnej wymiany jeńców do domów wróciło 95 Ukraińców, a do Moskwy - tylko 94 Rosjan. „Wszystkim żołnierzom (przekazanym Rosji - red.) zaoferowano możliwość zgłoszenia się na ochotnika do Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego. Jeden z więźniów, Władysław Izmaiłow, który wcześniej walczył w szeregach grupy Wagnera, odmówił wymiany i wyraził chęć zostania bojownikiem Korpusu. Po odpowiednich sprawdzeniach chętnie damy Władowi możliwość walki w naszych szeregach” - napisano.
„Biorąc pod uwagę dekret Ministra Obrony Federacji Rosyjskiej, zapraszamy wszystkich bojowników grupy Wagnera i innych prywatnych grup paramilitarnych, którzy są gotowi walczyć o nową Rosję przeciwko krwawej bandzie Putina, aby poszli za przykładem Władysława!” - zaapelował Rosyjski Korpus Ochotniczy.