Rosyjska dziennikarka: Chciałabym paść na kolana i przepraszać

Jewgienia Albats, niezależna rosyjska dziennikarka i wydawczyni niezależnego, liberalnego magazynu "New Times", nie opuszcza Rosji mimo zaostrzenia w tym kraju przepisów godzących w wolność słowa - informuje CNN. W rozmowie z amerykańskim nadawcą Albats przekonuje, że nie boi się Kremla.

Publikacja: 14.03.2022 05:11

Kobieta na ulicy zniszczonego bombardowaniami i ostrzałem Charkowa

Kobieta na ulicy zniszczonego bombardowaniami i ostrzałem Charkowa

Foto: AFP

arb

- Nie jestem męczennikiem. Czuję, że ktoś musi to zrobić (zostać w Rosji - red.) - mówi Albats dodając, że 160 "najlepszych dziennikarzy" opuściło Rosję w związku z wejściem w życie przepisów, które sprawiają, że osobom relacjonującym przebieg wojny na Ukrainie w oparciu o źródła inne niż oficjalne, grozi wieloletnie więzienie. 

Jest mi wstyd, że moje podatki są przeznaczane na bomby, które zabijają ludzi

Jewgienia Albats, rosyjska niezależna dziennikarka

Albats podkreśla, że w jej przypadku "za późno jest" na strach, ponieważ przedstawiała już wielokrotnie swoje poglądy publicznie w książkach i artykułach, i jest znana władzom jako krytyk Kremla.

Czytaj więcej

Rosyjscy żołnierze zastrzelili amerykańskiego dokumentalistę

- Mogą mnie zabić - przyznaje dziennikarka. - Nikt nie obiecywał mi, że będę żyć wiecznie - dodaje.

Albats podkreśla jednak, że silniejszy przed lękiem o własne życie jest u niej wstyd za to, co robi jej kraj, zwłaszcza, że sama w przeszłości wielokrotnie odwiedzała Ukrainę. Dziennikarka podkreśla, że wielu rosyjskich intelektualistów czuje sympatię dla zaatakowanego przez Rosję 24 lutego sąsiada.

- Jest mi wstyd, że moje podatki są przeznaczane na bomby, które zabijają ludzi na Ukrainie - mówi Albats.

- Chciałabym paść na kolana i powiedzieć, że jest mi przykro. Jest mi tak przykro, że mój kraj im (Ukraińcom - red.) to robi - dodaje.

- Nie jestem męczennikiem. Czuję, że ktoś musi to zrobić (zostać w Rosji - red.) - mówi Albats dodając, że 160 "najlepszych dziennikarzy" opuściło Rosję w związku z wejściem w życie przepisów, które sprawiają, że osobom relacjonującym przebieg wojny na Ukrainie w oparciu o źródła inne niż oficjalne, grozi wieloletnie więzienie. 

Albats podkreśla, że w jej przypadku "za późno jest" na strach, ponieważ przedstawiała już wielokrotnie swoje poglądy publicznie w książkach i artykułach, i jest znana władzom jako krytyk Kremla.

Konflikty zbrojne
Rosjanom brakuje sprzętu. Zabierają czołgi nawet z wytwórni filmowej
Konflikty zbrojne
Izrael zbombardował stolicę Syrii. Są ofiary
Konflikty zbrojne
Ukraińcy są gotowi do ustępstw. Ale stawiają warunek Zachodowi
Konflikty zbrojne
Opcja atomowa Zełenskiego. Czy w ciągu kilku miesięcy Ukraina skonstruuje własną bombę?
Materiał Promocyjny
Fotowoltaika naturalnym partnerem auta elektrycznego
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie. Koreańczycy już walczą i sprawiają problemy
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje