W nocy z poniedziałku na wtorek władze w Moskwie poinformowały o zmasowanym ataku ukraińskich dronów. Doleciały do dziewięciu regionów w Rosji. Jeden uderzył w blok mieszkalny w podmoskiewskiej miejscowości Romienskoje. Zginęła 46-letnia kobieta, kilkoro mieszkańców z ciężkimi obrażeniami trafiło do szpitala. Rosjanie zapewne już następnego dnia nie będą o tym pamiętać. A większość rodaków Władimira Putina w ogóle o tym nie usłyszy. Propaganda Kremla wyleje kolejne wiadro pomyj na Ukraińców i wróci do relacjonowania „postępów rosyjskiej armii w Donbasie”. Zresztą w tym samym czasie rosyjskie rakiety i drony w wielu regionach nad Dnieprem bombardowały infrastrukturę energetyczną. Ukraińców zapewne czekają kolejne przerwy w dostawach prądu, kolejna ciężka zima.
Putin nie ma pomysłu na wojnę z Ukrainą. Wpadł w pułapkę
Wojnie Rosji z Ukrainą niestety towarzyszyło ostatnio wiele wydarzeń, które nie miały żadnego przełożenia na sytuację na froncie. Bombardowanie Połtawy zabiło 58 osób. Z kolei ofiarami rosyjskich rakiet, które spadły ostatnio na Lwów, padło siedem osób. Lokalne media relacjonowały w piątek pogrzeb, podczas którego mężczyzna żegnał żonę i trzy swoje córki. Jako jedyny z rodziny cudem przeżył.
Czytaj więcej
Rosyjski prezydent stwierdził, że jest gotów do rokowań z Ukrainą. Kilka krajów zaproponowało miejsce do rozmów. Ale w Kijowie nie wierzą w szczerość intencji Putina.
Czy to morderstwo pomogło rosyjskiej armii w Donbasie? Nie. Zrzucając bomby na ukraińskie miasta leżące daleko od linii frontu, Putin udowadnia, że nie ma pomysłu na zakończenie wojny. Chce zmusić Kijów do kapitulacji, ale nie jest w stanie doprowadzić do przełomu, stosując dotychczasowe metody. Musiałby ogłosić powszechną mobilizację, wprowadzić stan wojenny, postawić nastolatków do maszyn w fabrykach czołgów i rakiet, sięgnąć po represje, które Rosja pamięta z czasów Stalina. Gospodarz Kremla boi się jednak takiego rozwoju sytuacji, bo zmobilizowani Rosjanie w razie porażki mogą obrócić bagnety w jego kierunku. Dlatego prowadzi „operację specjalną”, by w odpowiednim momencie móc się zatrzymać, zachować władze i pozostać bezkarnym.