„Wygraliśmy, by jednoczyć Polaków i całą Europę wokół bezpiecznych granic. To musi być wspólna narodowa gra. Nie ma w niej miejsca na partyjne egoizmy. O tym było posiedzenie rządu, spotkanie z Prezydentem i moja rozmowa online z 9 premierami z UE. Jeden dzień w Białymstoku”. Tak brzmiał wpis premiera Donalda Tuska w serwisie X opublikowany w powyborczy poniedziałek wieczorem.
Jak rozumieć wpis premiera Tuska w serwisie X?
Można to było odebrać jako gest odbudowy narodowej wspólnoty po kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego, która oparta była – i to za sprawą samego Tuska – na bardzo silnej polaryzacji. Byłaby to realizacja obietnicy, którą przewodniczący Platformy Obywatelskiej złożył tuż przed wyborami. Krytycy zwykli wypominać mu 100 konkretów, ale warto przypomnieć jego słowa z 1 października, gdy prowadząc wielusettysięczny marsz, Tusk złożył poczwórne ślubowania.
„Chcę przyrzec wam cztery rzeczy, nie tylko że zwyciężymy, że rozliczymy, że naprawimy krzywdy i że pojednamy. Ja chcę dzisiaj także ślubować wam zakończenie wojny polsko-polskiej, dzień po wyborach” – mówił ze sceny Tusk, który dwa tygodnie później wygrał – wraz Trzecią Drogą i Lewicą – wybory parlamentarne. I jeśli idzie o pierwsze trzy części, od października wywiązuje się z obietnicy. Wygrał, rozlicza i stara się naprawiać krzywdy.
Dokładnie pół roku temu, 13 grudnia, w efekcie wygranych wyborów Donald Tusk został premierem. Bardzo szybko też powołano sejmowe komisje śledcze, specjalne zespoły prokuratorskie, które zajęły się rozliczaniem rządów PiS. Wypływać zaczęły liczne afery związane, a to z Orlenem, a to – szczególnie w kampanii europejskiej – z wielomilionowymi nieprawidłowościami w Funduszu Sprawiedliwości.