Niemal natychmiast po tym jak świat obiegła wieść o śmierci Sinead O'Connor, w mediach społecznościowych zaczęto jej wypominać, że w latach 90. publicznie podarła zdjęcie Jana Pawła II. I od razu ruszyła ogromna machina hejtu.
Gest Sinead O'Connor, który ciągnął się za nią do końca
Tak. Kiedy w październiku 1992 roku po zaśpiewaniu a cappella piosenki Boba Marleya – „War”, w której niektóre słowa zastąpiła frazami „wykorzystywanie dzieci”, krzyknęła ze sceny „walczcie z prawdziwym wrogiem” i podarła zdjęcie Jana Pawła II, można było uznać ją za skandalistkę. Doświadczyła tego boleśnie: bojkotowano jej koncerty, publicznie niszczono płyty.
Czytaj więcej
W wieku 56 lat zmarła irlandzka piosenkarka Sinéad O'Connor.
Odniosła się do tego po latach, tłumacząc, że tamten protest był oskarżeniem wobec Watykanu o ukrywanie pedofilii w Kościele. - Próbuję walczyć z wykorzystywaniem dzieci, co uważam za dowód istnienia zła w świecie, który znamy. Dla mnie papież symbolizuje wszystko, co złe, w szczególności kiedy odbył swoją podróż po Irlandii, gdzie był najwyższy w Europie odsetek wykorzystywania dzieci przez duchownych - mówiła.