Tomasz Krzyżak: Sinead O'Connor wołanie o sprawiedliwość

Zmarła Sinead O'Connor. Artystka, która w latach 90. miała odwagę ująć się za ofiarami pedofilii, których Kościół nie chciał widzieć. Podarła zdjęcie Jana Pawła II, ale czy ten gest nie był pobudką dla Kościoła, który za chwilę sam zaczął zaostrzać swoje prawo?

Publikacja: 27.07.2023 18:54

Sinead O'Connor

Sinead O'Connor

Foto: AFP

Niemal natychmiast po tym jak świat obiegła wieść o śmierci Sinead O'Connor, w mediach społecznościowych zaczęto jej wypominać, że w latach 90. publicznie podarła zdjęcie Jana Pawła II. I od razu ruszyła ogromna machina hejtu.

Gest Sinead O'Connor, który ciągnął się za nią do końca

Tak. Kiedy w październiku 1992 roku po zaśpiewaniu a cappella piosenki Boba Marleya – „War”, w której niektóre słowa zastąpiła frazami „wykorzystywanie dzieci”, krzyknęła ze sceny „walczcie z prawdziwym wrogiem” i podarła zdjęcie Jana Pawła II, można było uznać ją za skandalistkę. Doświadczyła tego boleśnie: bojkotowano jej koncerty, publicznie niszczono płyty.

Czytaj więcej

Sinead O'Connor nie żyje

Odniosła się do tego po latach, tłumacząc, że tamten protest był oskarżeniem wobec Watykanu o ukrywanie pedofilii w Kościele. - Próbuję walczyć z wykorzystywaniem dzieci, co uważam za dowód istnienia zła w świecie, który znamy. Dla mnie papież symbolizuje wszystko, co złe, w szczególności kiedy odbył swoją podróż po Irlandii, gdzie był najwyższy w Europie odsetek wykorzystywania dzieci przez duchownych - mówiła.

Sinead O'Connor była Irlandką. Parę lat spędziła w niesławnym klasztorze sióstr magdalenek, w którym przemoc była na porządku dziennym

Piosenkarka więc dobrze wiedziała, przeciwko czemu protestuje. Dziś wiemy, że w Irlandii tuszowanie pedofilii duchownych było na porządku dziennym. Watykan dostrzegł to dopiero w latach 90. – cztery lata po występie O'Connor papież Jan Paweł II wydał specjalny indult, który w Irlandii podnosił wiek ochrony dzieci i młodzieży do 18. roku życia. Dopiero w 2001 r. zrobiono to w odniesieniu do całego Kościoła. Liczne skandale pedofilskie wybuchły potem i w USA, i w Niemczech, i we Francji, a także w Polsce.

Może Jan Paweł II zrozumiał skalę zła także dzięki niej?

Na tamten protest wokalistki trzeba zatem patrzeć jak na wołanie o sprawiedliwość. Należy go czytać jako głos skrzywdzonych, których przez lata kneblowano, na których dekadami nie zwracano uwagi. Piosenkarka wykazała się odwagą. Być może jej gest pomógł samemu Janowi Pawłowi II w zrozumieniu tego, że wykorzystywanie seksualne, które Kościół przez lata widział w kategorii grzechu, jest w istocie przestępstwem i ogromną krzywdą. Być może ten właśnie gest był gestem, po którym Stolica Apostolska się obudziła i zaczęła realnie działać?

Czytaj więcej

Sinéad O'Connor nagrywała nową płytę

Fakt, była Sinead O'Connor artystką kontrowersyjną. W Kościele mówi się – doskonale wiedzą to chociażby księża, którzy wciąż piosenkarkę potępiają i biorą udział w obecnej nagonce - że Bóg czasami dla osiągnięcia pewnych celów posługuje się ludźmi, po których my sami nigdy byśmy nie sięgnęli. Dość tu wspomnieć św. Pawła, który jako Szaweł prześladował chrześcijan, a po nawróceniu stał się jednym z najgorliwszych propagatorów nauki Jezusa. Może zatem w obliczu śmierci warto schować swoje uprzedzenia głęboko do kieszeni i zdobyć się na odrobinę refleksji?

Niemal natychmiast po tym jak świat obiegła wieść o śmierci Sinead O'Connor, w mediach społecznościowych zaczęto jej wypominać, że w latach 90. publicznie podarła zdjęcie Jana Pawła II. I od razu ruszyła ogromna machina hejtu.

Gest Sinead O'Connor, który ciągnął się za nią do końca

Pozostało 91% artykułu
Komentarze
Michał Szułdrzyński: A co, jeśli skan tęczówki wpadnie w oko przestępcom?
Komentarze
Michał Płociński: Donald Tusk może gorzko pożałować swojego uspokajania ws. powodzi
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Komisja bez politycznej mocy. Nie rząd, lecz znowu sekretariat Europy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wypadek na Trasie Łazienkowskiej, wypadek na A1, czyli zgubne skutki „trybu Boga”
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Powódź 2024. Fundusz Sprawiedliwości i wozy strażackie, czyli czego nie rozumie Suwerenna Polska