Michał Płociński: Masakra na Saskiej Kępie. Zlikwidowano nielegalne parkingi

Może i Michał Pol zna się na piłce, ale o tym, do czego służy chodnik, wie niewiele. Niestety, nie on jeden.

Publikacja: 03.05.2023 18:05

Michał Płociński: Masakra na Saskiej Kępie. Zlikwidowano nielegalne parkingi

Foto: AdobeStock

„Masakra na Saskiej Kępie. Ulice zabite słupkami, zlikwidowano setki miejsc parkingowych, oczywiście nie proponując nic w zamian. Ja szczęśliwie jestem posiadaczem garażu, ale sąsiedzi w desperacji. Po prostu nagle nie ma gdzie zostawić samochodu...” – napisał na Twitterze Michał Pol, uznany dziennikarz piłkarski i jeden z założycieli Kanału Sportowego. Przy czym dorzucił cztery zdjęcia obrazujące osłupkowaną zatoczkę autobusową oraz chodnik z wyraźnym zakazem zatrzymywania się i za wąski, by postawić na nim auto, zachowując przepisowe półtora metra miejsca dla pieszych.

Jakby to powiedział pewnie sam Michał Pol o piłkarzu strzelającym widowiskowego samobója: no, nie popisał się. Ale zamiast wyzłośliwiać się nad cenionym znawcą futbolu, może warto przedstawić mu inną perspektywę – również mieszkańców, może i posiadających też własne samochody, ale jednak korzystających z chodnika czy autobusu częściej niż rzadziej. A to w miastach – szczególnie w tak dobrze skomunikowanych dzielnicach, jak warszawska Saska Kępa – zdecydowana większość, z czego może Michał Pol nie zdaje sobie sprawy. Bo parafrazując stary dowcip o głosowaniu na Unię Wolności: skoro wszyscy moi znajomi wszędzie jeżdżą samochodami, to kto w ogóle korzysta z chodnika?

Czytaj więcej

Kierowcy dostaną po kieszeni. Parkowanie będzie droższe

No właśnie. Dziennikarz Kanału Sportowego pisze dalej: „Dotąd na chodniku mieścili się i ludzie i pół samochodu. Chodnik nie musi być aż tak szeroki, to nie Marszałkowska, tłumów tam nie ma”. I aż trudno na poważnie nie zadać pytania, czy aby na pewno próbował kiedykolwiek przejść się ulicą Francuską w weekend? I czy naprawdę nie zna nikogo, kto chodzi po jego pięknej dzielnicy np. z wózkiem dziecięcym albo sam porusza się na wózku? I czy inteligentny przecież człowiek nie potrafi sobie wyobrazić, jaką mordęgą jest przeciskanie się przez tak wąskie chodniki zatamowane samochodami? Bo ja jakoś nie potrafię uwierzyć, że można aż tak nie ogarniać świata.

Parafrazując stary dowcip o głosowaniu na Unię Wolności: skoro wszyscy moi znajomi wszędzie jeżdżą samochodami, to kto w ogóle korzysta z chodnika?

Szkoda, że trzeba powkopywać wszędzie słupki, by ta niedostrzegana większość mogła wreszcie normalnie chodzić po chodnikach i czuć się odrobinę bezpieczniej, gdy widoczności przy przejściach dla pieszych nie ograniczają w końcu nielegalnie porozstawiane auta. I może to nad tym warto by było polamentować?

A skoro mamy maj i pachnie Saska Kępa, to może i Michał Pol zdecyduje się w końcu popodziwiać ją z chodnika zamiast zza kierownicy. Zapewniam: warto.

„Masakra na Saskiej Kępie. Ulice zabite słupkami, zlikwidowano setki miejsc parkingowych, oczywiście nie proponując nic w zamian. Ja szczęśliwie jestem posiadaczem garażu, ale sąsiedzi w desperacji. Po prostu nagle nie ma gdzie zostawić samochodu...” – napisał na Twitterze Michał Pol, uznany dziennikarz piłkarski i jeden z założycieli Kanału Sportowego. Przy czym dorzucił cztery zdjęcia obrazujące osłupkowaną zatoczkę autobusową oraz chodnik z wyraźnym zakazem zatrzymywania się i za wąski, by postawić na nim auto, zachowując przepisowe półtora metra miejsca dla pieszych.

Pozostało 80% artykułu
Komentarze
Michał Kolanko: Trzaskowski wygrywa z Sikorskim. Ale dla prezydenta Warszawy łatwo już było
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Czy prawybory w KO umocniły Rafała Trzaskowskiego?
Komentarze
Estera Flieger: Kampania wyborcza nie będzie o bezpieczeństwie
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?