Powódź w Polsce. Policja potwierdza śmierć 7 osób. Tusk wysyła samorządowców do ludzi

Podczas kolejnej konferencji po posiedzeniu sztabu kryzysowego premier Donald Tusk zapowiedział skierowanie do UOKIK wniosku o zbadanie skoku cen materiałów sanitarnych na zalanych terenach oraz wzrost pomocy dla ofiar powodzi z 1 do 2 mld złotych. Policja potwierdza śmierć 7 osób.

Publikacja: 17.09.2024 18:36

Skutki powodzi w Lądku-Zdroju

Skutki powodzi w Lądku-Zdroju

Foto: AFP

amk

Szef rządu przekazał, że z jego rozmów z wieloma ofiarami trwającej na południu Polski powodzi płynęły sygnały, że czują się one osamotnione – nie mają poczucia, że są chronione przez policje i inne służby. Z tego też powodu bywa, że odmawiają ewakuacji z zagrożonych terenów.

Powódź w Polsce. Donald Tusk: Samorządowcy muszą być wśród ludzi

Tusk apelował do urzędników samorządowych, aby byli z ludźmi i wśród ludzi, bo ofiary powodzi, które często straciły dorobek całego życia, potrzebują ich obecności i przepływu informacji, zanim dotrze do nich konkretna pomoc. Według premiera wielu z poszkodowanych nie otrzymało w porę informacji o zagrożeniu czy możliwości ewakuacji, nie dostało też żadnej pomocy. Jadą do nich teraz żołnierze, a urzędnicy zostali poproszeni o dopilnowanie, aby upewniono się, że pomoc dotarła do potrzebujących.

Tusk zaapelował, by urzędnicy nie ufali dobrym komunikatom. - Ludzie tam na dole nie mają poczucia, że wszystko gra.

Premier zaapelował też o powściągliwość w przekazywaniu niesprawdzonych lub nieprecyzyjnych informacji, takich jak na przykład liczba ofiar śmiertelnych lub osób poszukiwanych.  - Są to informacje wrażliwe i przekazując je, trzeba mieć rzetelną wiedzę - podkreślił premier.

Podczas posiedzenia sztabu kryzysowego policja podała, że potwierdzono dotychczas śmierć siedmiu osób.

Powódź w Polsce. UOKIK zbada gwałtowny wzrost cen

Tusk zapowiedział też, że zwróci się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o natychmiastowe sprawdzenie, dlaczego w miejscowościach dotkniętych katastrofalnymi  skutkami powodzi, gdzie opadła fala i mieszkańcy chcą sprzątać swoje domy, nawet dwukrotnie wzrosły ceny takich rzeczy jak gumowe rękawice czy kalosze.

- Podobno jest to zjawisko nagminne. Producenci lub hurtownicy zaczynają korzystać z tej dramatycznej sytuacji - mówił premier.

Powódź 2024. Rośnie kwota na pomoc dla ofiar powodzi

Premier poinformował, że minister finansów zwiększył kwotę pomocy dla ofiar powodzi z 1 miliarda złotych do 2 miliardów. Tusk przyznał, że kwota ta, choć dwukrotnie wyższa od wcześniej zapowiadanej, wystarczy raczej na doraźną pomoc, bo straty w infrastrukturze, w tym krytycznej, są gigantyczne.

Tusk zapowiedział także szukanie metod pomocy dla kredytobiorców, którzy stracili w powodzi domy wybudowane za spłacane właśnie kredyty. Po konsultacji z ministrem finansów będą prowadzone rozmowy z bankami. - Szukamy też metod, żeby nie płacili ZUS-u - mówił premier.

Tusk zapowiedział, że do miejscowości, które zostały najbardziej zniszczone, zostaną ściągnięci eksperci z całej Polski, gdyż może się okazać, że są pieniądze na remont, ale bez ekspertyz budowlanych nie można ostatecznie zdecydować, czy jest on w ogóle możliwy.

Szef rządu przekazał, że z jego rozmów z wieloma ofiarami trwającej na południu Polski powodzi płynęły sygnały, że czują się one osamotnione – nie mają poczucia, że są chronione przez policje i inne służby. Z tego też powodu bywa, że odmawiają ewakuacji z zagrożonych terenów.

Powódź w Polsce. Donald Tusk: Samorządowcy muszą być wśród ludzi

Pozostało 86% artykułu
Klęski żywiołowe
Prezydent Andrzej Duda odwiedzi powodzian. „Nie chce zaburzać działań ratowniczych”
Klęski żywiołowe
Unia Europejska pomoże powodzianom. 10 mld euro z Funduszu Spójności
Klęski żywiołowe
Wizyta Ursuli von der Leyen we Wrocławiu. Jak Komisja Europejska może pomóc Polsce?
Klęski żywiołowe
Państwo podczas powodzi pokazało sprawczość. Nieocenione jest zaangażowanie wojska
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Klęski żywiołowe
Powódź w Polsce. Brzeg zalany ściekami po awarii oczyszczalni. Miasto czeka na wielką wodę