Coraz mniejszy import Rosji. Problemy narastają

Problemy z rozliczeniami handlu zagranicznego, takie jak odmowa obsługi płatności przez banki z „zaprzyjaźnionych krajów”, rosnące koszty i złożoność dostaw do Rosji, a także grupy oszustów korzystające z sytuacji, gwałtownie podrażają i zmniejszają import towarów do Rosji.

Publikacja: 15.07.2024 15:58

Szczególnie mocno ucierpieli importerzy rosyjscy

Szczególnie mocno ucierpieli importerzy rosyjscy

Foto: REUTERS/Evgenia Novozhenina

W pierwszym półroczu 2024 r. import w ujęciu wartościowym wyniósł 137,9 mld dolarów — wstępnie oszacował Bank Rosji. To o 9,1 proc. mniej niż rok temu. Jak zwraca uwagę „The Moscow Times” rzeczywista redukcja w ujęciu ilościowym jest jeszcze większa, ale o ile — trudno oszacować. Do globalnej inflacji dolara trzeba doliczyć rosnące koszty i złożoność dostaw do Rosji.

Przyjazne banki się wystraszyły

Pod koniec ubiegłego roku prezydent USA Joe Biden wydał dekret wprowadzający wtórne sankcje wobec banków z krajów trzecich, które pomagają Rosji uniknąć sankcji. Jeżeli będą kontynuować ten proceder, to utracą dostęp do dolara i rynku USA. A na to żaden bank na świecie dobrowolnie pozwolić sobie nie może. Dlatego banki w Chinach, Turcji i innych „przyjaznych” krajach zaostrzyły zasady pracy z rosyjskimi pieniędzmi. Większość transakcji jest przez nie odrzucana.

Czytaj więcej

Jeszcze jedna rosyjska specjalność eksportowa zagrożona sankcjami

Szczególnie mocno ucierpieli importerzy rosyjscy. Wielu musi płacić za towary skomplikowanymi schematami za pośrednictwem specjalnych agentów płatniczych oraz krajów trzecich lub czwartych, co podnosi koszty o co najmniej 10 proc. W połowie czerwca z płatności wysyłanych bezpośrednio do Chin na początku lutego jedynie 15 proc. dotarło do adresata, a brak pieniędzy oznacza brak towaru.

Bank Rosji tłumacząc wzrost salda obrotów towarowych (do 67,8 mld dolarów wobec 56,8 mld dolarów w okresie styczeń–czerwiec 2023 r.), odnotowuje „bardziej znaczący spadek importu niż eksportu”. Prezes Elwira Nabiullina musiała przyznać, że ​​występują trudności z płatnościami transgranicznymi, które „prowadzą do wzrostu kosztów transakcji, a w konsekwencji do wyższych cen importowanych towarów”.

Towary utknęły na chińskich torach

Problemy narastają wszędzie. W obawie przed naruszeniem sankcji chińskie banki żądają dowodów, że towar nie jest w żaden sposób zabroniony, nie dotrze do osoby ukaranej, a w jego dostawę nie są zaangażowane firmy objęte sankcjami. Dopóki Rosjanie nie dostarczą odpowiednich dokumentów, a Chińczycy ich nie zweryfikują, to władze ChRL blokują towary przewożone koleją do Rosji.

Czytaj więcej

Słabnący rubel i eksport problemem rosyjskiej gospodarki

Nawet rosyjscy dealerzy chińskich samochodów narzekają na trudności: nie mogą płacić za auta i części zamienne do napraw. Jeśli nie uda się zaradzić załamaniu płatności, rynek motoryzacyjny czeka kryzys, ostrzegł Aleksiej Podszczekoldin, prezes Rosyjskiego Stowarzyszenia Dealerów Samochodowych.

Analitycy Raiffeisenbanku (ten bank od początku wojny obsługuje najwięcej rosyjskich operacji transgranicznych) uważają, że problemy z płatnościami (głównie z tytułu importu) mogą w takiej czy innej formie utrzymywać się przez długi czas. Analitycy Alfa Banku (największy prywatny rosyjski bank, objętego sankcjami oligarchy Michaiła Fridmana) zwracają uwagę, że dane o rosnącej inflacji w Rosji z początku lipca zasygnalizowały możliwy niedobór towarów, gdyż pomimo umocnienia rubla, ceny rosną w segmencie niespożywczym, w szczególności sprzętu elektrycznego i AGD

Według Federalnej Służby Celnej w ciągu pięciu miesięcy import spadł o 8,5 proc., do 107,8 mld dolarów. Najmniej ucierpiały dostawy z Afryki, ale są one niewielkie (1,5 mld dolarów, spadek o 2,6 proc.). Najbardziej zmniejszyły się dostawy z USA i UE – po 17 proc., odpowiednio do 5,8 mld dol. i 28,5 mld dolarów. Azja, która stała się głównym zaopatrzeniowcem Rosji, ograniczyła dostawy o 4 proc. do 78,1 mld dolarów.

To dane oficjalne. Niemożliwe jest sprawdzenie, na ile oddają stan faktyczny.

W pierwszym półroczu 2024 r. import w ujęciu wartościowym wyniósł 137,9 mld dolarów — wstępnie oszacował Bank Rosji. To o 9,1 proc. mniej niż rok temu. Jak zwraca uwagę „The Moscow Times” rzeczywista redukcja w ujęciu ilościowym jest jeszcze większa, ale o ile — trudno oszacować. Do globalnej inflacji dolara trzeba doliczyć rosnące koszty i złożoność dostaw do Rosji.

Przyjazne banki się wystraszyły

Pozostało 90% artykułu
Handel
Dyskonty zdobyły rynek, ale klienci mogą mieć mniejszy wybór
Handel
Dyskonty tną ofertę, ale wojna cenowa szybko się nie skończy
Handel
Sieć dyskontów z Malezji otwiera pierwszy polski sklep w Zabrzu
Handel
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami w listopadzie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Handel
Znana sieć sklepów z artykułami wyposażenia wnętrz w tarapatach. Wkroczył sąd