Chiński bank utrudnia życie rosyjskim importerom. Przelewy utknęły w zamrażarce

Chińskie banki stwarzają coraz więcej problemów rosyjskim importerom. Teraz wymagają od klientów potwierdzenia, że przesyłany przez kraje trzecie towar w rzeczywistości nie trafi do Rosji. Robią to też banki w Unii.

Publikacja: 05.06.2024 19:38

Chiński bank utrudnia życie rosyjskim importerom. Przelewy utknęły w zamrażarce

Foto: AFP

„Moscow Times” (rosyjskojęzyczna niezależna gazeta wydawana w Holandii) pisze, że nowe zasady przelewów naruszają popularny schemat dokonywania płatności za dostawy do Rosji przez „zaprzyjaźnione” kraje.

Banki Chin kontra podejrzane przelewy sojuszników Rosji

Chińskie banki przy sprawdzaniu przelewów zaczęły od nadawców wymagać potwierdzenia, że ​​towary zakupione zgodnie z dokumentami przez przedsiębiorców z „zaprzyjaźnionych” krajów – Serbii, Białorusi, Kirgistanu i Kazachstanu, zostaną dostarczone tylko i wyłącznie do tych krajów.

Czytaj więcej

Kolejny cios Brukseli w szczękę Kremla. Kutry na indeksie, nowe cła zaporowe

Taki wymóg ustanowiły już największe banki Państwa Środka, z których najczęściej korzystają rosyjscy importerzy objętych sankcjami towarów - Bank of China, Agricultural Bank of China, China Construction Bank, popularny wśród firm handlu zagranicznego Zhejiang Chouzhou, małe regionalne banki rolnicze, a także Kunlun Bank stworzony do współpracy z Iranem.

W lutym Bloomberg, pisał, że pomimo licznych sankcji, Rosja ma możliwość otrzymania zabronionej sankcjami technologii zbrojeniowej z Europy. Prawie jedna czwarta tzw. towarów wysoko przetworzonych i podwójnego przeznaczenia (cywilno-wojskowego) o wartości 450 mln euro, które w pierwszych dziewięciu miesiącach 2023 roku przybyły do ​​Rosji z UE, została wysłana bezpośrednio z Europy. Resztę Moskwa sprowadziła przez kraje trzecie.

„Turcja, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Serbia i Chiny, a także sąsiedzi Rosji, w tym Uzbekistan, Kazachstan, Kirgistan i Armenia, znalazły się wśród krajów zaangażowanych w handel z obejściem unijnych sankcji. Chociaż dowody sugerują, że bezpośredni oficjalny handel UE z Rosją towarów podwójnego naznaczenia spadł po wybuchu wojny, eksport tych towarów ze Wspólnoty do krajów trzecich gwałtownie wzrósł, aby w pełni wypełnić tę lukę” - pisze agencja.

Czytaj więcej

Rosyjski import gwałtownie spada. Putin nie przekonał Chińczyków

Kłopoty litewskiej spółki handlującej z Chinami

Od tego czasu sytuacja się jednak zmieniła. Pod wpływem Białego Domu banki krajów łamiących sankcje w tym tureckie i chińskie, zaczęły coraz bardziej szczegółowo kontrolować transakcje. Amerykanie zagrozili im utratą dostępu do rynku finansowego USA, jeżeli dalej będą wspierać rosyjską wojnę. Wzrosły więc wymagania, a czas oczekiwania na realizację przelewu wydłużył się kilkukrotnie. Wiele rosyjskich firm czeka na zamówione towary po kilka miesięcy. Jest też coraz więcej odmów obsługi transakcji.

Nie tylko chińskie banki zaostrzają sprawdzanie transakcji. Robią to też banki na terenie Unii. Na Litwie Luminor Bank wdraża zasady związane z przestrzeganiem międzynarodowych sankcji, dlatego musi wiedzieć więcej o kliencie i monitorować jego powiązania finansowe. Bank żąda więc dodatkowych dokumentów i innych informacji dotyczących transakcji, dokumentów potwierdzających pochodzenie środków czy mienia — napisał dziś 5 maja portal Delfi.

Czytaj więcej

Electrolux nie wjedzie do Rosji przez Chiny

Od kilku miesięcy Luminor Bank nie przekazuje pieniędzy do Chin od litewskiej spółki PB GROUP sprzedającej opony samochodowe. Pieniądze na przelew - 17 tys. dolarów zostały przez bank zamrożone i nie zostaną przekazane chińskiemu partnerowi, dopóki litewska spółka nie odpowie na pytania banki.

Trzeba odpowiedzieć na pytania banku

Właściciel - Donatas Skulskis zapewnia , że ​​takie działania oznaczają straty w firmie. Przedstawiciele banku zaznaczają, że mają obowiązek weryfikować płatności, a firma ma obowiązek współpracować. Szef firmy powiedział portalowi Delfi, że firma współpracuje z Chinami od 4-5 lat, ale dopiero ostatnio pojawiły się problemy z płatnościami bankowymi.

Czytaj więcej

Banki w Chinach nie będą obsługiwać Rosjan i Białorusinów. Potężny cios w Kreml

Bank zwrócił się do spółki z prośbą o udzielenie odpowiedzi na kilka pytań. Na jedno z nich oponiarska spółka nie odpowiedziała. „W jaki sposób PB GROUP SA stara się unikać ryzyka naruszenia międzynarodowych sankcji i ich obejścia? Tak brzmiało to pytanie.

- Nie mamy niczego, czym moglibyśmy odpowiedzieć na tak postawione pytanie banku” – twierdzi przedsiębiorca. Będzie więcej musiał jeszcze czekać na realizację nie do końca przejrzystej dla banku transakcji.

„Moscow Times” (rosyjskojęzyczna niezależna gazeta wydawana w Holandii) pisze, że nowe zasady przelewów naruszają popularny schemat dokonywania płatności za dostawy do Rosji przez „zaprzyjaźnione” kraje.

Banki Chin kontra podejrzane przelewy sojuszników Rosji

Pozostało 96% artykułu
Handel
Dyskonty zdobyły rynek, ale klienci mogą mieć mniejszy wybór
Handel
Dyskonty tną ofertę, ale wojna cenowa szybko się nie skończy
Handel
Sieć dyskontów z Malezji otwiera pierwszy polski sklep w Zabrzu
Handel
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami w listopadzie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Handel
Znana sieć sklepów z artykułami wyposażenia wnętrz w tarapatach. Wkroczył sąd