„Moscow Times” (rosyjskojęzyczna niezależna gazeta wydawana w Holandii) pisze, że nowe zasady przelewów naruszają popularny schemat dokonywania płatności za dostawy do Rosji przez „zaprzyjaźnione” kraje.
Banki Chin kontra podejrzane przelewy sojuszników Rosji
Chińskie banki przy sprawdzaniu przelewów zaczęły od nadawców wymagać potwierdzenia, że towary zakupione zgodnie z dokumentami przez przedsiębiorców z „zaprzyjaźnionych” krajów – Serbii, Białorusi, Kirgistanu i Kazachstanu, zostaną dostarczone tylko i wyłącznie do tych krajów.
Czytaj więcej
Komisja Europejska przygotowuje cła zaporowe na kolejne towary z Rosji. Po zbożach, roślinach oleistych i ich przetworach obostrzenia mają objąć m.in. rosyjską żywność i paliwo jądrowe. To rosyjski eksport wart rocznie 42 mld euro. Bruksela wymierzyła Kremlowi jeszcze jeden cios.
Taki wymóg ustanowiły już największe banki Państwa Środka, z których najczęściej korzystają rosyjscy importerzy objętych sankcjami towarów - Bank of China, Agricultural Bank of China, China Construction Bank, popularny wśród firm handlu zagranicznego Zhejiang Chouzhou, małe regionalne banki rolnicze, a także Kunlun Bank stworzony do współpracy z Iranem.
W lutym Bloomberg, pisał, że pomimo licznych sankcji, Rosja ma możliwość otrzymania zabronionej sankcjami technologii zbrojeniowej z Europy. Prawie jedna czwarta tzw. towarów wysoko przetworzonych i podwójnego przeznaczenia (cywilno-wojskowego) o wartości 450 mln euro, które w pierwszych dziewięciu miesiącach 2023 roku przybyły do Rosji z UE, została wysłana bezpośrednio z Europy. Resztę Moskwa sprowadziła przez kraje trzecie.