Spółka Esprit Europe GmbH i sześć innych niemieckich spółek należących do tej grupy modowej złoży wniosek o ogłoszenie upadłości – podała notowana na giełdzie w Hongkongu spółka Esprit Holdings. To drugie postępowanie upadłościowe spółki Esprit w ciągu czterech lat. Podczas pandemii Covid-19 sieć zwolniła około jednej trzeciej pracowników i zamknęła 100 sklepów. W marcu firma ogłosiła już również upadłość swoich spółek w Belgii i Szwajcarii.
Czytaj więcej
Popularna także w Polsce firma odzieżowa Esprit ogłosiła upadłość swoich europejskich spółek. Już w lutym sygnalizowała ogromne straty tego sektora działalności
Działalność biznesowa będzie kontynuowana „do odwołania” – stwierdziła grupa, dodając, że niewypłacalność bezpośrednio dotknie około 1500 pracowników. Firma podała, że nienazwany inwestor finansowy wyraził zainteresowanie znaczną częścią aktywów Esprit. Rozmowy w sprawie nabycia praw do marki na Europę mają być już na zaawansowanym etapie.
Branża odzieżowa w kłopotach. Esprit ogłasza upadłość
– Wniosek o ogłoszenie upadłości Esprit w Europie pokazuje bezwzględne realia współczesnego rynku mody. Branża fashion jest przesycona zarówno ugruntowanymi markami, jak i nieustannym napływem nowych graczy na platformach online – mówi dr Maciej Kraus, partner w funduszu Movens Capital. – To właśnie platformy internetowe często charakteryzują się niższymi kosztami operacyjnymi i bardziej elastycznymi strategiami cenowymi, co stawia tradycyjne sklepy stacjonarne w trudnej pozycji konkurencyjnej – dodaje.
Już w lutym Esprit informował, że przewiduje stratę netto ok. 243 mln dol. za 2023 r. ze względu właśnie na trudny rynek europejski. Firma wprost informowała o spadku przychodów i braku możliwości dalszego ograniczenia kosztów operacyjnych.